Zaśmiałem się.
-Gratulacje-Powiedział stworek. W końcu zaprowadził nas do jakiegoś korytarza. Unosił się tam kwiatowy zapach, zmieszany z nutką owocowej woni. W końcu znaleźliśmy się przy sadzawce niemal identycznej jak tamta poprzednia. Złapałem waderę za łapę i wrzuciłem ją do wody. Po chwili sam wskoczyłem. Pojawił się znajomy wir. Uśmiechnąłem się. Wciągnął nas. Obudziłem się w znajomej już jaskini. Obok mnie leżała Ifus. Zerknąłem na nią.
-Śpisz?-Zapytałem żartobliwie.
<Ifus?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz