Leżałam w jaskini plackiem. Postanowiłam się przejść. Powietrze było
całe zakurzone. Chciałam to sprawdzič. Ukryłam się za drzewem aby nikt
mnie nie zobaczył. Ujżałam Kiiyoukoo, która styka się nosem z Lucasem.
Basior zrobił kwaśną minę. Niestety Kiiyoukoo zauważyła mój ogon.
Wyciągnęła miecz i dyskretnie i cichutko do mnie podeszła. Ja zaś
odwróciłam się i powiedziałam:
-Witam pannę Kiiyoukoo. Wiesz... Jak tak na Ciebie patrzę to myślę, że
pasowałaby Ci ksywka "Wredna, Wściekła, Zazdrosna Małpa" Zaczęłam się
śmiać. Wadera rzuciła się na mnie z mieczem. Użyłam telekinezy i
odebrałam jej miecz. Role się odwróciły- leżałam na Kiiyoukoo. Ona
zawołała:
- Trio! Do ataku! Na nią!
Wilki biegły w moją stronę a gdy miały mnie ugryźć obróciłam Kiiyoukoo
tak, że ugryzły ją bardzo mocno. Trio uciekło do lasu a tam słyszeliśmy
odgłosy- było pewne, że zabito ich. Kiiyoukoo nie dawała za wygraną.
Próbowała wszystkich sztuczek aby mnie zniszczyć, ale ja miałam jeszcze
wiele ataków. Niechcący (a raczej naumyślnie x D) upuściłam miecz a
wadera go podniosła. Zawołałam do helikoptera który był na niebie:
-Zrzucaj Jimmy!
-OK!
12 ton szybko schnącego kleju spadło na Kiiyoukoo. Nie mogła się ruszyć.
Utknęła tam na Amen. Nikt nie chciał jej pomóc. Pomogłam wstać Lucasowi
i Xove. Zaprowadziłam ich do swoich jaskiń. Kiiyoukoo nadal leżała pod
klejem. Gdy odprowadzałam rodzeństwo do jaskiń Luke spytał:
-Kim był ten Jimmy?
-To mój stary, dobry przyjaciel- uśmiechnęłam się
<Ktoś dokończy? Oprócz Kiiyoukoo>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz