-A kto powiedział, że szukam partnerki?-Warknąłem. Złapałem Kiiyuko i ryknąłem na cały głos.
-Ja!-Krzyknęła.
-Ciekawe, że sądzisz, że nie dowiem się o tym, co zrobiłaś Ifus.-Zaśmiałem się.
-Bo się nie dowiesz.-Zachichotała.
-Już wiem. Wiesz skąd? Od Xove. Może zapytasz skąd ONA to wie?-Odparłem. Zerknęła na mnie zdziwiona.
-Znalazła ją. Xove ma moce, które posiada tylko ona. Tylko Ona na ziemi. Takich czarów nie da się nauczyć. Jesteśmy nie takim zwykłym rodzeństwem. Ja jestem pół smokiem, ona ma możliwości, jakich sobie nie wyobrażasz. Potrafi wejść do Tartaru. Kiedy przyszła na świat, na jej narodzinach był jakiś starzec. Miał podobno około 860 lat. Rzucił na nią czar, który polegał na obdarzeniu ją zdolnościami pół-boga.-Zaśmiałem się-Potrafi leczyć. Leczyć coś, czego żadne lekarstwa, czary, uroki, rośliny czy cholera wie co nie mogą uleczyć.
-Nie wierzę Ci-Rzuciła.-Frank! Leon! Związać go!
-Zlituj się-Zaśmiałem się. Frank próbował związać mi tylną nogę, ale ja nadepnąłem na niego, niby niechcący. Z golema zostały tylko resztki. Leon związał mi liną szyję.
-Dzięki za naszyjnik-Zaśmiałem się ponownie i uderzyłem golema tak, że wyleciał z jaskini jak piłka golfowa, po czym uderzył w jakieś drzewo.
<Kii?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz