czwartek, 30 kwietnia 2015

Od Ifus CD Lucasa

Wstałam i wytarłam się ze śliny Lucasa.
- No ale jak ja mam to zdjąć? - usłyszałam jęk basiora.
-Nie wiem - odparłam odwracając się do niego tyłem. Powoli skierowałam się przed siebie. Oczywiście, nie byłabym sobą, gdybym na coś nie nadepnęła. Zaczęłam przeklinać w myślach na kamień, na który boleśnie nastąpiłam.
-Wszystko dobrze? - odezwał się za mną Luke. Dzięki Bogu nie widzieliśny swoich min. Pokiwałam z powątpieniem głową.
-Tak, powinno mi przejść - rzuciłam oglądając mocno spuchniętą kostkę. - Kretyński kamieniu! Co cię napadło żeby mi się rzucać pod nogi?!
Zaczerpnęłam tchu i dodałam zrezygnowana :
-Chyba nie dojdę do zamku.
<Lucas?>

Od Moon CD Roya

Kolorowe półkole "objęło władzę" na bezkresnym, błękitnym niebie. Przypomniał mi się Kaz i jego usilne próby pokazania mi piękna świata. Na samą myśl o nim uśmiechnęłam się leciutko, jednak szybko powróciłam do "normalnego" stanu.
- Jest... em... No... Taka tęczowa i... różne kolory ma...- wydukałam
Coś mi nie wyszło powiedzenie czegoś miłego. Ale przynajmniej próbowałam. Basior uśmiechnął się szeroko.
- Jest świetna, co nie?!- wykrzyknął entuzjastycznie
- Tak, bardzo.- mruknęłam
No Moon, przynajmniej udawaj normalną- powtarzałam w myślach- Żebyś już pierwszego dnia nie narobiła sobie wrogów! Westchnęłam cicho, prawie niesłyszalnie. Jednak czuły, wilczy słuch Roy'a mógł wyłapać tenże dźwięk, który zwiastował zażenowanie lub smutek. Na całe szczęście albo nic nie usłyszał, albo po prostu zignorował to. Z satysfakcją wpatrywał się w tęczę, jakby na świecie nie istniało nic innego. Księżyc, w towarzystwie gwiazd, zaczął powoli "pojawiać się" na niebie. Kolor mojego futra jak i odznaczenia powoli zaczęły się zmieniać. Umaszczenie stawało się czarne jak smoła, łaty przybrały dziwne kształty i świeciły błękitem. Również oczy przybrały jasną barwę, ujednolicając swój kolor. Większość nazywała takie zjawisko "Demonem Nocy", dla mnie było to częścią życia.
- M... Moon?- zapytał niepewnie basior
- Wszystko jest ok.- ucięłam jego pytanie w pół zdania
Skinął potakująco głową i zaproponował powrót do skupiska jaskiń. Przyjęłam jego propozycję z lekkim entuzjazmem. No bo przecież lepsze to, niż straszenie wilków swym wyglądem, prawda?
~~*~~
Obudziłam się o świcie. Wyglądałam już "normalnie". Jako, że zajęłam jakąś mikroskopijną jaskinię na uboczu- rano nikogo nie miałam szansy obudzić, przecież mieszkałam sama. Przemieniłam się w człowieka, tak mi było wygodniej. Wzięłam łuk, strzały, miecz i sztylet, czyli wszystko co potrzebne do ćwiczeń. Ruszyłam do "najdzikszego" zakątka lasu, przy okazji urządzając śniadanie z tutejszych owoców. Celem mojej podróży była niewielka polanka niedaleko terenów Niebieskiej Zorzy. Ten skrawek ziemi należał do niezamieszkałych i neutralnych. Na gałęzi rozłożystego dębu wisiała na szybko sklecona kukła z grubych odłamków drzew i krzewów. Jak zawsze zaczęłam od podstawowej rozgrzewki, zaraz potem uderzając w kukłę najróżniejszymi ciosami- od sierpowych, po kopnięcia z półobrotu. Usłyszałam szelest niedaleko, jednak czując znajomą woń- kontynuowałam swoje zajęcie.
<Roy?>

Od Lucasa CD If

Skoczyłem na If i polizałem ją po twarzy.
-Fuuj! Luke!-Powiedziała z obrzydzeniem.
-Jak ja nie mogę tego zdjąć, to ty będziesz miała ślinę na twarzy-Zaśmiałem się.

<If? Brak weny..>

Od Eisa CD Canavall

-Polana zawsze lepsza.-Wyskoczyłem z trawy.
Wadera przestraszyła się.
-Jesteś nowa, tak?-Rzuciłem w celu rozpoczęcia rozmowy.
Wadera skinęła głową w odpowiedzi.
-Raczej się nie polubimy.-Dodałem po chwili.-To dość dziwne, że "twój" charakter aż tak jest podobny do mojego.Dwa tak bardzo podobne wilki raczej nie zjawiają się w tym samym miejscu.
<Cana?...>

Od Canavall

Był dość ciepły poranek. Zbyt ciepły jak dla mnie. Postanowiłam zostać w jaskini. Aby się ochłodzić wyczarowałam trochę lodu. Poślizgałam się na nim trochę. Uznałam, że jest trochę nudno. Wyszłam z jaskini i pognałam w stronę łąki w górach. Tam było chłodniej.

<Eis? Weny brak :c>

Od Roy'a


Wyszedłem na chwilę z jaskini aby przyjrzeć się chmurom. Usiadłem pod drzewem. Nagle usłyszałem baaaaaaaardzo piskliwy głosik:
-Złaź ze mnie!
-Yyyy... Kto to?-spytałem.
Wstałem i spojrzałem na miejsce na którym siedziałem. Zobaczyłem liść. A co najdziwniejsze był NIEBIESKI. Znów się odezwał tym swoim piskliwym głosikiem:
-Siedziałeś na mnie!
Moje źrenice znacznie się powiększyły. Ale uznałem, że to głupie. Przecież liście nie mówią. Poszedłem do jeziorka. Tam znów coś przemówiło:
-Co ty robisz?!
-HĘ!?
Szybko wstałem i wskoczyłem do jeziorka. Nagle zobaczyłem taką rybę:

Po prostu nie mogłem w to uwierzyć!
-Darwin?!
Wypłynąłem na powierzchnię. Zobaczyłem wilczycę siedzącą samotnie pod drzewem. Podszedłem do niej i chciałem się przywitać. Dotknąłem tylko jej ramienia... Chwyciła mnie za łapę i przerzucała mnie na różne strony. Cały poobijany wstałem i upewniłem się czy nie jest to coś innego, tylko wadera. Spytałem:
-Jesteś waderą co nie? Nie jakimś gadającym liściem czy coś?
-Yyyy... Nie.
-Acha... To ok.-odparłem kiwając się. Po chwili upadłem od wstrząsień mną przez waderę. Szybko jednak się podniosłem i zaproponowałem jej oprowadzenie po watasze. Zgodziła się. Najpierw zaprowadziłem ją na łąkę. Potem na pozostałe tereny. Na koniec zostawiłem las potworów. Wilczyca miała tam wchodzić, ale zatrzymałem ją.
-Moon. Tam nie wolno wchodzić....
Oczywiście po drodze zapoznaliśmy się trochę.
-Chodź, pokażę Ci coś!-krzyknąłem.
Zaprowadziłem ją na plażę.
-Zdaje mi się, że już tu byliśmy...-odparła.
-Ale to nie, to. Odwróć się na chwilkę, proszę.
Moon odwróciła się. Ja w tym czasie wyczarowałem tęczę.
-Już.-powiedziałem.
Odwróciła się i ujżawszy tęczę rzekła:


<Moon? XD>

Od Lucasa CD Iris

Zawstydzony puściłem waderę i się cofnąłem. Wpadłem na If, która pociągnęła mnie za ogon. Tak się wystraszyłem, że nieświadomie zmieniłem się w smoka. Iris krzyknęła przerażona. Ifus tylko upadła na ziemię i zaczęła się przeraźliwie śmiać.
-Sorki-Zaśmiałem się odwracając się do If. Iris stała jak wryta.
-J...Ja....Tt...Ty...Co!?-Wykrzyknęła w końcu przerażona.

<Iris?>

Nowa Wilczyca

 http://pu.i.wp.pl/k,NzMwOTI4OTgsNDk1NTgwNzA=,f,776140_My_Reflection_by_blu_medium.jpg
Imię : Moon | Dawniej Dara
Pseudonim : Nocny Łowca
Wiek : Nieznany
Płeć : Samica♀
Rasa : Mieszaniec Wilka Nocy i demona. Podobno płynie w niej krew samego Lucyfera.
Charakter : Miła, zabawna i opiekuńcza bardziej niż niejedna z matek- taka dawniej była. Jednak los okazał się dla niej mało łaskawy i zesłał na Moon same okropności i nieszczęścia (Ale o tym opowiemy w historii). Otóż z czasem ziarenko zepsucia zaczęło kiełkować, przemieniając dziewczynę w "pomiot szatana" lub jak ktoś woli- w istotę oschłą i bezlitosną. Nie jest nieśmiała, a jedynie świadomie stroni od kontaktów z innymi, poświęcając wolny czas na ćwiczenia. Wobec ogółu odnosi się bez uczuć, mówi beznamiętnym tonem, czasem wręcz wrogim. Co nie zmienia faktu, że jak się ją bliżej pozna to może zacznie być jako tako miła, bo przecież cuda się zdarzają, co nie? Do obowiązków podchodzi bardzo poważnie i stara się pełnić powierzoną jej rolę jak najlepiej. I nie, ona się nie stara, tylko robi coś co musi. To już mniej więcej wiadomo jakaż to ona jest na co dzień, ale jak to jest z innymi sytuacjami? Cóż, niezbyt łatwo jest to określić. Podczas walki "nakręca się" i idzie na całość. O dziwo każdy jej ruch, gest jest przemyślany i zaplanowany. Tu ujawnia się kolejna z cech- nieprzeciętna inteligencja i sprawność zarówno fizyczna, jak i psychiczna. Starcia w jej wykonaniu nazywane są "tańcem", ze względu na brak pomyłek w ciosach i płynne ruchy Dary. Nie lęka się, a odwaga miesza się z czystym szaleństwem. Sprawia pozory bezmyślnej maszyny mordu, jednak to jedna z jej metod przetrwania. Bo kto by pakował się w bójkę z kimś takim jak ona? No raczej nikt o zdrowych zmysłach. Ale tak naprawdę to bardzo fajna istotka, tylko trzeba do niej jakoś (sama nie wiem jak) dotrzeć. ^^
Stanowisko : Zabójca
Konto : 250 KR
Partner : A kto by ją chciał?
Zauroczenie : Serce z kamienia nie dopuszcza miłości.
Potomstwo : Brak i raczej się to nie zmieni.
Rodzina : Jest w dalekiej linii spokrewniona Tenebris.
Głos : Christina Perri https://www.youtube.com/watch?v=HO4e4nCYBEo
Moce :
- Władza nad żywiołem wody, to jak dobrze panuje nad cieczą zależy od fazy księżyca -
- Władza nad mrokiem, czyli tworzenie cienistych istot jej poddanych, panowanie nad cieniami, zmiana natężenia światła i.t.p. -
- Zmiennokształtność, czyli najzwyklejsza w świecie zmiana postaci -
- Furia -
- Opanowała umiejętność posługiwania się czarną magią -
- Przemiana w demona nocy -
Motto : Ważne jest, aby pozwolić pewnym rzeczom odejść, przezwyciężyć własne słabości.
Cecha szczególna : Wysoka wadera o harmonijnej budowie ciała i iście (o ironio) anielskim umaszczeniu.
Historia : Historia owej damy jest zagmatwana, pełna niedopowiedzeń i dla większości po prostu dziwna. Uchylę leciutko rąbka tajemnicy, zdradzając pewien istotny szczegół- Moon to istota zdolna do reinkarnacji. Zrodzona jako człowiek, po kilkukrotnej śmierci odrodziła się w postaci wilka. Niestety rodzinna wataha rozpadła się, skazując waderę na tułaczkę po świecie. Przez kilka lat towarzyszył jej ukochany o imieniu Kaz, jednak pewnego dnia zaginął (najprawdopodobniej podczas osunięcia się sporych odłamków skalnych). Zrozpaczona nie mogła pogodzić się ze stratą. Od tamtego zdarzenia minęło wiele czasu, a zepsucie Moon pogłębiało się z każdym dniem. Pewnego razu spotkała dwie samice- białą, skrzydlatą i drugą z pawim ogonem. Zaprowadziły ją do Alfy, a ten pozwolił jej dołączyć do watahy.
Inne zdjęcia :
- Jako człowiek: http://jednopartowki-by-naomi.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/854950/files/blog_nt_4810293_7893866_tr_katia1.jpg
- Furia: http://pu.i.wp.pl/k,NzMwOTI4OTgsNDk1NTgwNzA=,f,689372_C_Documents_and_Sett_medium.jpg
- Demon nocy: http://pu.i.wp.pl/bloog/88158101/51727360/Crawling_by_blueshin_HJ_medium.jpg
- Szczeniak: https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg88RqKi1sI9A1jju4fvjM-zD9aRg2jF6fnJUpOe9aulr0Js3C60mYzpKsGCV9JnO_b9jO5C-eTCGQ4dV5OTP9SZIA_5Y9ZJkWnEa82aDqQ8VIXAXOE5E-nhJD1K-RqnWZBoqSsCCOSGUKa/s1600/Little_Moon_Tile_by_RenZie99.png
- Inne: https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfgFUGREqPlo3Xnqld37DIJUCL1zn6nsgefYgdrrSaA4_qtqFc-sTAFEPJC2tya2xQ2_2FD12z80HboHsA4sKp21DZtX6qbN2QxQ2w27SYmM1fBMWcEkA-fmwskotKvGg0hBZSxMrF3j31/s1600/mada.jpg
http://fc00.deviantart.net/fs16/i/2007/224/7/6/Moon_by_wolfnighteyes.jpg
http://pu.i.wp.pl/bloog/73092898/51077110/Twilight_Spirits_oi_big.jpg
http://pu.i.wp.pl/bloog/73092898/51077110/Sanctuary_by_blueshi_Cu_big.jpg
Inne Informacje :
- Pod pyskiem ma bliznę, którą jednak ukrywa. -
- Jej pierwotna postać była człowiekiem. -
- Wiek jej duszy jest nieznany, podobno ma ona wiele wieków. -
- Ta zacna panna uzależniona jest od nikotyny -
- Panicznie boi się burzy -
- Ma umiejętności szermiercze i strzeleckie -
- Nie cierpi rozmów o jej pochodzeniu i przeszłości -
- W postaci człowieka na plecach ma wytatuowane wielkie, orle skrzydła -
- Uwielbia spędzać czas w najodleglejszych zakątkach lasów -
- Najczęściej można spotkać ją ćwiczącą walkę w ręcz i mieczem (Oczywiście w ludzkiej postaci) -
Kontakt : Korra10

Od Iris CD Lucasa

-Lucas! Padalcu, weź przejdź na jakąś dietę! - zawołała wadera, próbując z siebie zrzucić Luke'a. Ten odpowiedział jej śmiechem. Zostawiłam Xo i podpłynęłam do nich. Stanęłam za Lucasem tak, aby mnie nie widział i porozumiałam się wzrokiem z Ifus. Kiwnęłam głową. Wtedy pociągnęłam basiora a Taiga go odepchnęła. Wylądowaliśmy na trawie. Luke trzymał mnie w ramionach a ja się czerwieniłam.
<Luke?>

Od Ifus CD Lucasa

Spojrzałam na basiora i założyłam mu wianek na łeb. Ten starał się na niego spojrzeć podnosząc jedną brew do góry. W końcu tak się wygiął, że się wywrócił, a ja wybuchnęłam śmiechem. W końcu wróciłam do stanu normalności i uśmiechnęłam się tępo do basiora. Lucas nie mógł dosięgnąć do ozdoby.
-Zdejmij mi to - powiedział błagalnie.
-Nie mam zamiaru - odpowiedziałam.
<Luke? Brak weny :c>

środa, 29 kwietnia 2015

Od Lucasa CD If

Po chwili siedzenia i bezcelowego merdania ogonem poszedłem do If. Zrobiła sobie wianek z kolorowych róż. Podszedłem do niej i położyłem uszy po sobie.
-Coś nie tak?-Zapytała robiąc lekko smutną minę.
-Wyglądasz...-Zacząłem, ale przerwałem.-Ślicznie!
Taiga się zarumieniła. Z podziwem obserwowałem dziewczynę. To zerkałem na oczy If, to na wianek, to na nią całą. Zamerdałem ogonem.

<If?>

Nowa wadera!

 http://fc08.deviantart.net/fs71/f/2011/178/7/2/secret_by_arcue-d3k5ldt.png
Imię: Canavall
Pseudonim: Blair, Cana, Ilis, Wielka Realistyczna Latająca Tygrysica (XD)
Wiek: 2 lata
Płeć: Samica
Rasa: Wilk lodu
Charakter: Cóż... Cana to miła i pomocna wadera. Często jednak jest wredna i lubi robić sobie z kogoś żarty. Niektórzy określają ją jako "chamską". Interesuje się kosmosem i dziwnymi rzeczami. Uważa, że "nie posiada mózgu" x D. Lubi zadawać ból psychiczny. Przyjaciół pociesza, jest dla nich miła. Dla wrogów jest oschła, chamska, ostra. Zamknięta w sobie osóbka. Jednak nie unika towarzystwa.
Stanowisko: Strateg
Konto: 250 KR
Partner: Yyyy.... Kto pokocha takiego bezmózga? XD
Zauroczenie: Egh... No jest jeden taki...
Potomstwo: Nie ma.
Rodzina: W innej watasze. Jednak ich czasem odwiedza.
Głos: https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=Tlpp9xQK-u0
Moce:
*Dotyk śmierci-razi wroga falą mrozu i powoduje śmierć poprzez wychłodzenie ciała
*Śnieżny puch-stwarza, że dookoła wszystko zasypuje się śniegiem
*Mroczny mróz-wokół niej tworzą się najprzeróżniejsze stworzenia ze śniegu i lodu. Walczą u jej boku.
*Zmiana postaci-zmiana w człowieka i demona

Motto: "Zanim coś powiesz, upewnij się, że język jest podłączony do mózgu"
Cecha szczególna: Niebieski język i pazury oraz nos; znamię pod okiem, brązowe umaszczenie, dość długa grzywka.
Historia: Urodziła się w normalnej watasze. Gdy podrosła postanowiła odejść od rodziny. Znalazła tę watahę i bez zastanowienia dołączyła tu.
Inne zdjęcia:
http://fc07.deviantart.net/fs71/i/2011/118/a/a/canavall_by_arcue-d3f3m11.png

http://fc00.deviantart.net/fs71/f/2011/142/0/9/leave_me_alone_by_arcue-d3gykh3.png

Pod wpływem złej nocy:
http://fc06.deviantart.net/fs70/f/2010/225/9/6/Oh_my_soul____by_Arcue.png

http://fc04.deviantart.net/fs71/f/2011/305/f/e/birth_of_a_new_demon_by_arcue-d4eprc1.png

Jako człek:
http://www.tapetus.pl/obrazki/n/65332_katana-dziewczyna-anime.jpg

Jako demon:
http://i230.photobucket.com/albums/ee288/Black-Rose-Petals/Raven/EvilRavenChibi.jpg

Inne informacje: Lubi czarować śnieg i opracowywać plany. Nie lubi oszustów. Zdrajców nie akceptuje.
Kontakt: Kaja

Od Ifus CD Lucasa

-Oj, wierz mi. Ja jestem dziwniejsza - powiedziałam do basiora. Wstałam i udałam się na pole wrzosów. Tam siadłam i zaczęłam pleść z nich wianek. Po chwili zauważyłam, że fioletowe kwiaty są zmieszane z kolorowymi różami. Zerwałam ich parę i wplotłam w wianek.

Wyszedł mi całkiem niezły. Uśmiechnęłam się pod nosem.
<Lucas? Wena postanowiła pojechać na wakacje.>

Od Lucasa CD If

Podrapałem się za uchem i zamknąłem oczy. Ifus pogłaskała mnie po głowie. Czułem się jak pies. Ale nie, żeby mi to przeszkadzało. Polizałem If po ręce.
-Dziwne-Zaśmiała się-Bardzo to dziwne.
-A przypadkiem taki nie jestem?-Zapytałem nadal nie otwierając oczu.
-Tiaaa...-Poczułem, jak się uśmiecha. Nie muszę nawet patrzeć.

<If?>

Od Ifus CD Lucasa

Słońce mnie raziło, więc przymknęłam lewe oko. Usłyszałam trzask gałęzi po lewej, więc spojrzałam w tamtą stronę.
-Ej, Toma! Bo się podniecisz! - zawołałam do chłopaka stojącego za drzewem. Ten w odpowiedzi pokazał mi język i odwrócił się na pięcie. Zmieniając się w ludzką postać wyciągnęłam gitarę. Nadal nie ogarniam, dlaczego niektóre rzeczy nie pojawiają się gdy jestem wilkiem. Zaczęłam cicho grać i nucić piosenkę Krewelli. Spojrzałam znad gitary na basiora, który położył się na trawie.
<Lucas? Wiesz jaki byłby tu dopisek :u>

Od Lucasa CD Iris

Tęczowa wadera uśmiechnęła się do mnie i chlapnęła w stronę Xove. If podpłynęła w moją stronę i mnie ochlapała. Kiedy odwróciła się do Iris, skorzystałem z okazji i zanurzyłem się pod wodę. Kiedy Iris zajęła się atakiem na Xove, stanąłem w jej miejscu, nadal będąc pod wodą. Czułem na sobie wzrok Iris. Kiedy Taiga odwróciła się w drugą stronę wynurzyłem się z wody i skoczyłem na waderę. Taiga przewróciła się na dno, ale byliśmy przy brzegu, więc większość jej pyska była nad wodą. Stałem górując nad nią i oblewając jej pysk wodą. Iris zerknęła na nas z nutką zazdrości.


<Iris?>

Od Lucasa CD If

Przymknąłem oczy i przytuliłem waderę. Dopiero po chwili zauważyłem, że obserwuje nas Toma z zazdrością. Uśmiechnąłem się złośliwie i znowu przytuliłem Ifus zapatrzoną we wrzosy.

<If? Zaraziłaś mnie :< >

Od Ifus CD Lucasa

Nie wiedziałam co odpowiedzieć więc uśmiechnęłam się do basiora i wtuliłam w jego bok. Rozejrzałam się i spostrzegłam, że otaczają nas drzewa, a przed nami rozciągały się pola wrzosów.

<Lucas? Weny nadal brak :c>

Od Iris

Wyszłam z jaskini kierując się na wschód. Szybko doszłam nad górskie jezioro. Nad nim siedziała Xove razem z bratem i jego przyjaciółką. Ifus pokazała basiorowi język i wepchnęła go do wody.
-Hej - zaczęłam mówiąc do Xo.
-Cześć - odparła uśmiechnięta. Ponownie spojrzałam na Taigę. Lucas pociągnął ją za łapę, przez co wadera wylądowała obok niego. Cała mokra. Jej grzywka klapnęła na oczy.
-Oni się o coś pokłócili? - zapytałam.
-Nie. Oni tak po prostu mają. - odparła. Po chwili Xove wskoczyła do wody. Z całej czwórki tylko ja pozostałam sucha.
-Ej.. Iriiiis.. - usłyszałam melodyjny głos tuż pod sobą. - nie myśl że będziesz sucha!
Biała wadera pociągnęła mnie za sobą na środek jeziora. Uśmiechnęłam się gdyż byłam blisko Lucasa.
<Luke?>

Od Lucasa CD If

Wstałem z ziemi i poszedłem jakieś 100 metrów dalej, razem z Ifus. Usiadłem na ziemi obok dziewczyny.
-Zmienimy się na chwilę w wilki?-Zapytałem zerkając kątem oka na Taigę. Ta w ciszy przemieniła się w waderę. Ja zrobiłem to samo.
-A po co?-Zapytała przysuwając się do mnie.
-Bo od kiedy Cię zobaczyłem, to chciałem zrobić TO-Powiedziałem i polizałem Ifus po pysku.

<If?>

Od Ifus CD Lucasa

Nie otwierając oczu podniosłam kamień i rzuciłam nim za siebie. Usłyszałam pomruk bólu Tomy i głośniejszy śmiech Cuttle. Powoli wstałam strzepując z czarnej kurtki kurz. Matt rozmasowywał wargę.
-Nigdy więcej nie będę się śmiał w twojej obecności - powiedział do mnie urażony.
-I prawidłowo - odparłam uradowana. Luke wstał i ściągnął źdźbło trawy z twarzy.
<Luke? Brak weny ;-;>

Od Lucasa CD Ifus

Cichutko podszedłem do Ifus i położyłem się jak najbliżej dziewczyny. Mimo to nie wstała. Uśmiechnęła się pod nosem nie otwierając oczu. Zacząłem nucić pod nosem : Wake me Up
Zerknąłem spod przymkniętych powiek na zegarek. Była 11:02. Objąłem lekko Ifus zlany lekkim rumieńcem. Po chwili usłyszałem śmiech. Zerknąłem na Ifus leniwie otwierając oczy. To nie była ona. Szybko obróciłem się za siebie, za nami stał Toma i Cutt. Pokładali się ze śmiechu.
Cholera, pomyślałem. Chciałem rzucić jakąś ripostę, ale teraz myślałem o Ifus. Jak niemalże zawsze.

<If?>

Od Ifus CD Lucasa

-Arigatou - podziękowałam chłopakowi po japońsku. Ten w odpowiedzi się uśmiechnął. Minęło dużo czasu zanim postanowiłam wziąć się do życia. Wstałam i założyłam kurtkę. Słońce  już powoli zachodziło. Postanowiłam wyjść tylnymi drzwiami. Moim oczom ukazało się wzgórze. Całe porośnięte drzewami.

Usiadłam na szczycie i zaczęłam leniwie zrzucać z niego kamienie, które zataczały kółka i podskakiwały na nierównym gruncie. Położyłam się na ziemi mrużąc oczy i rozkoszując się ciepłem letniego słońca. Po paru chwilach usłyszałam czyjeś kroki.
<Ktoś? Coś? :D>

Od Tene CD Ex

Obudził mnie podirytowany, męski głos. Leniwie otworzyłam oczy, by ujrzeć... Strażnika we własnej osobie i ludzkiej postaci. Ów osobnik podszedł teraz do Ex'a i obudził go w niezbyt delikatny sposób. Chłopak zerwał się na równe nogi, by uderzyć się o masywne ramię Untame. Uklęknęłam i podniosłam kurtkę towarzysza.
- Co was podkusiło, żeby spać na zewnątrz?!- warknął wytatuowany
- A co, nie wolno?- powiedział zaspanym tonem Ex
- Jeżeli nie chcesz obudzić się jako żywy, to wolno.- burknął Un
- Panie wielki, przepraszam. To przeze mnie.- jęknęłam
- Małolaty.- fuknął pod nosem- Następnym razem nie będę taki miły.
I odszedł, pewnie na dalsze zwiady terenu.
<Ex? Takbardzowenybrak>

Od Carbona

Moje pierwsze dni w watasze. Było całkowicie spokojnie, cicho. Spacerowałem po terenach z nadzieją, że nie spotkam nikogo, kto będzie mnie pytał, jakiej jestem rasy. Nikt z tej watahy nie wie, kim naprawdę jestem. Wilk Koszmaru... Bycie nim nie jest zwykle pomocne. Czuję się inny, odrzucony. Różnie się od reszty wilków z tej watahy. Z westchnięciem dźwignąłem się z ziemi i poszedłem przed siebie. Patrzyłem na swoje łapy. Tamtego dnia było dosyć ciepło. Byłem zadowolony, że nie muszę siedzieć w jaskini i zwijać się w kłębek, żeby nie było mi zimno.
- Hej, zaczekaj! – usłyszałem głos za sobą.
,,O nie... Znów będą mnie wypytywać o osobiste sprawy?’’ pomyślałem. Obejrzałem się i zobaczyłem sylwetkę biegnącego wilka. Zatrzymałem się na niego i zacząłem czekać. Zatrzymał się przede mną zdyszany.
- Tak? – mruknąłem, nie chciałem popatrzeć mu w oczy, bo jeszcze zobaczy w nich... Wilka Koszmaru.

< Ktoś? Ktokolwiek? xd >

wtorek, 28 kwietnia 2015

Od Lucasa CD If

Stanąłem koło If i powiedziałem :
-To się robi TAK!-Mówiąc ostatni wyraz uderzyłem nogą w powietrze z całej siły. Ifus zrobiła to samo. Toma poleciał na korytarz wrzeszcząc coś w rodzaju "Rogaliiiiik!". Albo to po prostu ja jestem głodny. Wróciłem do pokoju i zajrzałem do torby. W środku były 2 batoniki energetyczne i 3 cytrynowe gumy do żucia. Lepszy rydz, niż nic. Wyjąłem batoniki i jeden rzuciłem If. Usiadłem na skraju swojego łóżka. Taiga usiadła koło mnie otwierając opakowanie od batonika.
-A gdzie zasady?-Zaśmiałem się.
-Walić zasady.-Zaśmiała się.
Otworzyłem batonika i zacząłem jeść. Położyłem się na łóżku tak, że nogi nadal miałem na podłodze. If zrobiła to samo. Kiedy skończyłem jeść wstałem i wziąłem 2 gumy z opakowania. Jedną podałem If.

<If?>

Nowa Wadera!

 http://fc02.deviantart.net/fs71/f/2011/197/a/a/rainbow_wolf_adopt_by_animals_adoptables-d3wdect.jpg
Imię : Iris
Pseudonim : Ir
Wiek : 2
Płeć : Samica ♀
Rasa : Wilk światła
Charakter : Ir jest zapatrzona w siebie. Nigdy nie zważa na to, co mówią jej inni. Zawsze, ale to ZAWSZE dopnie swego. Nie ważne, co by się miało stać. Lubi się śmiać i uwodzić basiorów.
Stanowisko : Alchemik
Konto : 250 KR
Partner : Brak
Zauroczenie : Lucas
Potomstwo : Brak
Rodzina : Zmarła
Głos : https://www.youtube.com/watch?v=nfWlot6h_JM
Moce : Zmiennokształtność, władanie światłem.
Motto : Pnij się w górę!
Cecha szczególna : Jest kolorowa ;p
Historia : Nie chciano mnie w poprzedniej watasze bo byłam kolorowa, czyli inna. Po parunastu dniach tułaczki Lucas zaproponował mi dołączenie.
Inne zdjęcia : Jako człowiek :
http://data3.whicdn.com/images/56470845/original.jpg
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/bb/f5/02/bbf502ed27123f95e79e90ab8a07635e.jpg
Inne Informacje : Nie lubi, gdy ktoś staje jej na przeszkodzie.
Kontakt : anasza

Nowy wilk!

 http://fc04.deviantart.net/fs71/i/2013/272/8/1/taxes_and_painkillers_by_treldawolf-d6olbwm.png
Imię : Carbon
Pseudonim : Bon
Wiek : 3 lata
Płeć : Samiec♂
Rasa : Wilk Koszmaru (nikomu się do tego nie przyznaje)
Charakter : Jest tajemniczy. Nie lubi tłoku. Często bywa agresywny, ale jest też miły. To basior znany z odwagi. Warto mu zaufać, bo jest gotów do poświęceń.
Stanowisko : Łowca
Konto : 250 KR
Partner : Szuka, ale nie sądzi, że ktoś zechce basiora... Innego.
Zauroczenie : On po prostu... Nie wie.
Potomstwo : Brak.
Rodzina : Nikomu o niej nie mówi... Nikomu.
Głos : https://www.youtube.com/watch?v=qvFpnM1gDQY (Angel With A Shotgun – The Cab)
Moce : Zsyłanie koszmarów, reszty nie odkrył...
Motto : Brak...
Cecha szczególna : Inny, jest po prostu inny... Jego prawe oko zasłonięte jest ‘’chustą’’. Tylko on wie, dlaczego.
Historia : Jakoś przetrwał okropne chwile. Napotkał tę watahę zupełnie przypadkiem, ale postanowił tu zostać.
Inne zdjęcia : Brak.
Inne Informacje : Uwielbia noc.
Kontakt : Gaja80 – howrse, ilovedog - doggi

Od Ifus CD Lucasa

-Boże.. - mruknęłam i zeszłam z parapetu. Usłyszałam tłuczenie w drzwi. Ponownie głośny śmiech Matta. Otworzyłam je. W mig przy moich stopach znalazł się Toma w pozycji embrionalnej.
-Zejdź.. ze mnie... zawodowy gwałcicielu! - zawołałam próbując zrzucić z nóg blondyna, który płakał ze śmiechu. - Weź przejdź na jakąś dietę!
<Lucas? Wenus Brakus Pospolitus :D>

Od Lucasa CD Ifus

Pościeliłem swoje łóżko i usiadłem na balkonie. If usiadła koło mnie. Było jeszcze troszkę ciemno. Słońce akurat wschodziło. Zamknąłem oczy i otworzyłem lekko usta. Wydałem z siebie przeciągły dźwięk.
-Czy ty...-Przerwała Ifus-Wyjesz?
-No-Odparłem patrząc na słońce.
-A w ludzkiej postaci to jest w ogóle możliwe?-Zapytała zdziwiona.
-No jacha!-Rzekłem.


<If?>

Nowa Wadera!

 http://th09.deviantart.net/fs70/PRE/i/2014/143/5/f/pp__cm__lilshiro10_by_nisesk-d7jfbkn.png
Imię: Hozumi
Pseudonim: Hoz, Zu, Zumi
Wiek:2 lata
Płeć: samica
Rasa: mieszaniec światła i ziemi
Charakter: Hoz jest otwarta(po matce) i ciepła(po ojcu).
Stanowisko: Lekarz
Konto: 250KR
Partner: oczekuję
Zauroczenie: najprzystojniejszy basior watahy
Potomstwo: może, gdy znajdzie partnera
Rodzina: Matka i ojciec rozwiedzeni. Hozumi jest jedynaczką
Głos: Lana Del Rey "Blue Jeans"
Moce: rozmawia z roślinami, panuje nad światłem, włada roślinami
Motto: Patrząc w przeszłościć potykając się o przyszłość
Cechy szczególne: czarna do połowy tylna łapa, a na bioder rownież czarny znak
Historia: Po rozwodzie rodziców zamieszkała z matką, gdy ta znalazła partnera postanowiła odejść. Błąkała się po świecie, aż znalazła WNZ.
Inne informacje: Hoz lubi: basiorów, wschód słońca,rośliny, pomaganie innym
nie lubi: większości wader, braku bezinteresowności, spoznialastwa.
Kontakt: Flutter (howrse)

poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Od Ifus CD Lucasa

-Kiedy w końcu zrozumiesz, że to ja zawsze wygrywam? - zapytałam z uśmiechem.
-Nigdy nie zrozumiem - odparł. Włożyłam książkę do półki i wyszłam z biblioteki. Schodząc po schodach usłyszałam śmiech Tomy i odgłos bicia go książką.
-..Przepraszam! - rzucił wybiegając z pokoju i (prawie) tarzając się ze śmiechu. Za nim biegła Cuttle z ową książką.
-Chyba mu się udało zgwałcić Cutt - mruknęłam do Lucasa, który szedł obok mnie. Odpowiedział mi stłumiony chichot chłopaka. Weszłam do naszego pokoju i pościeliłam łóżko do stanu używalności.
<Luke? xD>

Od Lucasa CD Ifus

If po chwili odwróciła się i pozbierała większość książek. Pomogłem jej je pozbierać i poukładałem na półki. Chwilę potem już wszystkie książki były poukładane, z wyjątkiem jakże wyjątkowej książki - "50 Twarzy Greya" - Ja ją oczywiście specjalnie ominąłem. Najwyraźniej Ifus też. Szybko podszedłem do książki, już miałem ją podnieść, kiedy Ifus złapała ją z drugiej strony. Mimo to podniosłem ją, ale Ifus jej nie puściła. Pociągnąłem książkę w swoją stronę, ale Ifus zrobiła to samo.
-O co my w ogóle rywalizujemy?-Zapytała nie puszczając książki.
-Nie mam bladego pojęcia, ale mam zamiar wygrać!-Pociągnąłem książkę w swoją stronę. Ifus w końcu wyrwała mi książkę w rąk. Spojrzałem na nią krzyżując ręce na piersi tak, jakbym mówił "Następnym razem to ja wgram!".

<If?>

Od Ifus CD Lucasa

-Nie sądziłam, że znasz takie słowa - odparłam do chłopaka z uśmiechem.
-No widzisz - odrzekł też się uśmiechając. Wstałam z kanapy z zamiarem udania się do pokoju. W końcu raczej nie można po sobie zostawiać takiego bajzlu..
<Lucas? "Dokańczam" 3 dni i nic z tego nie ma .-.>

Zakup Przedmiotu!

Eis kupuje Kulę Towarzysza i Kulę Specjalnego Towarzysza!
http://fc01.deviantart.net/fs71/f/2013/162/7/2/galactic_pokeball_by_marzarret-d68ltq1.png http://fc01.deviantart.net/fs70/f/2012/116/5/5/crystal_pokeball_by_marzarret-d4xm4dg.png
Eis płaci 40 KR.

niedziela, 26 kwietnia 2015

Od Xove C.D. Eis'a

- Ja mogę! - krzyknęłam pojawiając się znikąd
- Więc tutaj mamy nasz las. Bezpieczny od potworów, idealny do zabawy w chowanego. - Przeszliśmy wzdłuż lasu podziwiając jego piękno
-Przed nami plaża - miejsce wypoczynku wielu wilków. Kąpiel w morzu dozwolona. - zawróciliśmy i ujrzeliśmy ciemny las, nie było widać własnych łap.
-Tutaj mieści się las potworów... Nie radzę wchodzić samemu - powiedziałam
- O.K. - odpowiedział Eis.
Ruszyliśmy śmiało naporzód. Widzieliśmy piękną łąkę, dwa jeziora i (kolejny) las.
- Jak widzisz mamy tu też wielką polanę, trochę wodnych akwenów oraz następny las. W jeziorach możesz kąpać się dowoli, kiedy chcesz. Tak jak z plażą. Na polanę polecam zabierać przyjaciół. Jest ciekawiej. Ten las też jest wolny od potworów.
Szliśmy dalej, Eis wyglądał na zainteresowanego rozległością naszych terenów. Rozglądał się wokół i podziwiał cuda natury. Doszliśmy wreszcie do morza
- Tutaj tak samo jak w jeziorach i na plaży możesz kąpać się w wodzie kiedy zechcesz - zapewniłam
Dalej widać było rzekę biegnącą poprzez góry.  W górze malowała się przepiękna, kwiecista łąka usiana wieloma różnobarwnymi kwiatami.
- Przed nami jest rzeka. (no przecież to widzi, głupia jesteś, Xove!) A trochę w górze widać małą łączkę z mnóstwem kwiatków.
Niedaleko widać też było piękny wodospad i malutkie górskie jeziorko.
- Pięknie tu jest - powiedział Eis.
- Całkowicie się z Tobą zgadzam - rzekłam. - Wiesz, jest jeszcze jedno miejsce - Labirynt. Pod żadnym pozorem nie idź tam sam! Jeśli bardzo chcesz, to pójdę z Tobą. Przetrwałam tam już jedną noc.
- Skoro mówisz "przetrwałam" to znaczy, że nie panują tam zbyt przyjazne warunki, prawda?
- Niestety nie. Każdej nocy labirynt się zamyka, a Ty zostajesz sam na sam z całą bandą potworów.
Powoli kierowaliśmy się... gdzieś naprzód. Heh, zawsze jak nie patrzę pod łapy to się przewrócę. ta zasada zadziałała i tu. Idąc na przód, nie zauważyłam jeziorka (w jaki sposób, Xove?!) i wpadłam do niego. Woda spływała ze mnie kaskadami, a Eis pokładał się ze śmiechu. Na szczęście potrafię śmiać się z samej siebie. Zaczęłam więc rechotać się razem z nim. Powoli zaczęliśmy wracać ku jaskiniom.

<Eis?>

Od Eis'a

Pierwszy dzień w watasze, wydawał się być dość dziwny. Poznałem większość wilków w watasze, wiem już kogo lubię, kogo nie. Ale brakowało Mi jednego. Chciałem poznać, tego o którym wszyscy mówią-Tomę. Tyle o nim słyszałem, ale się nie zjawił. Następnego dnia ruszyłem z Tene na spacer po wiosennym lesie. Pogoda była idealna. Słońce świeciło, ptaki śpiewały.
-Tene, masz rodzeństwo?
-Starszą siostrę-Kanę.
-Jest do Ciebie podobna?- Popatrzyłem na nią.
-Nie. Nieco niższa, czarne futro i zielone oczy.
-Wolę błękit oczu.
-Taki jasny czy ciemny?
-Pastelowy, jasny i ciemny.
-Mhm...A Ty? Masz rodzeństwo? -Zapytała wadera.
Wtedy opowiedziałem jej w skrócie historię Mojego poprzedniego życia. Chyba nikt nie znał mnie na tyle dobrze by usłyszeć ją w całości. Tene, pocieszyła mnie i dodała otuchy. Naprawdę chciałbym odnaleźć mojego brata. Znów moglibyśmy, tak jak dawniej, gonić dzikie konie... Po pewnym czasie wróciliśmy. Spora część watahy stała właśnie na środu polany.
-To jak, potrzebuję przewodnika. Ktoś oprowadzi mnie po terenie watahy?
<Xove?if?Tene?>

400 postów!

Kochani! W przeciągu 6 DNI zdobyliśmy kolejną stówkę postów! Za najlepsze wyniki, każdy dostaje 20 KR! Oby tak dalej!

Widzimy się przy 500? ✿◕ ‿ ◕✿

~Lucas

Od Lucasa CD Ifus

Ifus słabo skinęła głową. Zamknąłem oczy i mocno pocałowałem dziewczynę w usta. Objąłem ją delikatnie. Zerknąłem kątem przymkniętego oka na zegarek. Wbrew pozorom minęło aż 5 minut. Po jakimś czasie niechętnie puściłem Ifus.
-Wow-Powiedziała słabo.
-Dzięki. To było...Kształcące-Powiedziałem.

<If?>

sobota, 25 kwietnia 2015

Od Ifus CD Lucasa

Teraz byłam w szoku. Nie wiedziałam co odpowiedzieć. Poczułam, że pierwszy raz w życiu się rumienię. Ale wyraziłam zgodę.
<Luke?>

Sorry, że tak krótko..

Od Lucasa CD Ifus

-A nic, tylko...-Powiedziałem siadając na kanapie. To tu jest kanapa?! Wypas! Ifus niechętnie usiadła koło mnie. Zerknąłem na zegarek. Była 8:03.
-A więc?-Zapytała niechętnie patrząc mi w oczy.
-Chciałem Cię tylko zapytać, czy...-Przerwałem.
-Hmmmm-Mruknęła od niechcenia.
-Wiesz, dzisiaj jest już ostatni dzień w zamku, a potem człowiekiem nie będę tak często, jak teraz, więc chciałem zapytać, czy...-Ponownie przerwałem-Czy...Mogę Cię pocałować?

<If?>

Od Ifus CD Lucasa

-Kurwa, Luke, znowu mi coś sugerujesz? - zapytałam chłopaka.
-No zgadnij - odparł. Powoli zaczęłam się wycofywać do drzwi.
-O co ci znów chodzi? - ponownie zapytałam. Tym razem niepewnie.
<Luke? O co ci chodzi? XD>

Od Lucasa CD Ifus


Odsunąłem się o krok z książką. Po przeczytaniu pierwszego zdania odłożyłem z obrzydzeniem książkę. Zerknąłem na Ifus. Kolor wisiorka znowu stał się różowy. Znowu przeszedł mnie dziwny, ciepławy dreszcz.
-Też to poczułeś?-Zapytała If znacznie spokojniej.
-Tak, myślałem, że tylko ja-Odparłem zerkając na nią.-Ostatnim razem poczułem to samo. Myślałem o tych kolorach wisiorka, czemu wtedy się zmieniał. O ile się nie mylę, to czerwony to pewnie znaczy jako...
-Nienawiść, złość-Przerwała mi.
-Tak, zauważyłaś, że na chwilę, jakiś czas temu, jak piłem tą "Truciznę" to był ciemny szary, a potem czarny?-Zapytałem zerkając na Ifus.
-Chyba tak. To może oznaczać...Współczucie?-Zgadywała.
-Może..Ból? Cierpienie? Smutek? Coś w ten deser - Sprostowałem.-Kojarzysz jeszcze jakieś kolory?
-Różowy?-Odpowiedziała niepewnie-Pewnie przyjaźń.
-Albo coś więcej-Powiedziałem szczerząc się i unosząc i opuszczając brwi.

<If?>

Od Ifus CD Lucasa

-Nic z niej nie rozumiem - dodałam i pokazałam ją chłopakowi. Ten wziął mapę i zaczął ją oglądać.
-Ja też..
Oddał mi papier. Włożyłam go do książki i odłożyłam na półkę.
~.~.~.~.~.~.~.~.~
Zegar wskazywał 7:52 . Lucas wszędzie porozrzucał książki w poszukiwaniu czegoś ciekawego, kompletnie mnie nie słuchając. W końcu się na niego żachnęłam i odwróciłam plecami. W końcu nie wytrzymałam i wręczyłam mu książkę "50 twarzy Grey'a".
-Masz! Ciesz się i czytaj tę cholerną książkę! Może w końcu tu będzie cisza! - rozdarłam się na chłopaka. Wisior, który wcześniej położyłam na stole miał kolor wściekłej czerwieni. Sama nie wiedziałam co się ze mną działo.
<Lucas? xd>

Od Lucasa CD Ifus

-A jak tak myślę, to się cieszę, że to tylko sen-Zabujałem się na krześle.-Co tam przeglądasz?
-Jakąś książkę, wygląda na nową.-Odparła.
-A to?-Wskazałem na mapę.
-Nie wiem, jakaś mapa?-Wzruszyła ramionami.

<If? Brak weny :< >

Od Ifus CD Lucasa

-Czekaj.. zabiłeś się skacząc z klifu i wszyscy się z ciebie śmiali bo nie mogłeś przestać skakać? - zapytałam mocno zaskoczona tym, że Lucas tak przejął się swoim snem. Ten w odpowiedzi pokiwał głową.
-Ale to był tylko sen - ponownie powiedziałam, starając się go uspokoić. Chłopak głęboko westchnął i usiadł naprzeciw mnie.
<Lucas? Nie mam pomysłu, przykro mi xd>

Nowy wilk!

 http://oi58.tinypic.com/2lwkn04.jpg
Imię  Eis
Pseudonim : Kaze
Wiek : 3 lata
Płeć :Samiec♂
Rasa : Wilk krwi
Charakter : Eis bywa żartobliwy, co przez wielu jest odbierane jako chamstwo. Lubi się śmiać,bywa złośliwy i zdarza mu się być (jak to nie którzy ujmują) zboczonym. Jeśli ktoś potrzebuję pomocy, to raczej  mu jej udzieli. Bywa nazywany "dziwakiem" przez swoją odmienność.
Stanowisko : Zwiadowca
Konto : 250 KR  
Partner : Poszukuję
Zauroczenie : Ifus, ze względu na przezwisko Taiga, co po japońsku oznacza tygrys. Mam nadzieję ,że charakterem również mnie zachwyci,
Potomstwo : Planuję.
Rodzina : Miał brata, z którym był bardzo zżyty, lecz pewnego dnia uciekli i zgubili się w lesie. Gonieni przez niedźwiedzia rozdzielili się, i już nigdy nie odnaleźli. Rodziców praktycznie nie pamięta.
Głos : https://www.youtube.com/watch?v=FSWbIBHWAvk 
Moce : Telepatia, Teleportacja, Czasem potrafi czytać w myślach. Bradzo szybko biega, co uznaję za moc.
Motto : "Nic nie dzieję się przypadkiem."
Cecha szczególna : Świecące coś na kształt liścia, przy uchu. Kolczyki i błękitne pasemko.
Historia : Po tym jak zagubił brata ruszył na jego poszukiwania. Po drodze odnalazł tę watahę. Jako iż czuł się odrzucony, postanowił spróbować tutaj.
Inne zdjęcia : Nie porzebne ;p
Inne Informacje : Uwielbia kąpiele w wodzie. Wysokość i szybkość są tym czym kocha.
Kontakt : GurimaYakei

Od Cuttle CD Tomy

Jechałam tak przez około 3 godziny. Zabłądziłam. Moim oczom ukazało się dziwne miejsce:

Chciałam się zatrzymać, ale jak widać hamulce odmawiały mi posłuszeństwa. Wyskoczyłam z pędzącego motoru.
<Toma? Brak weny>

Od Lucasa CD Ifus

Zlany zimnym potem obudziłem się z koszmaru. Łóżko Ifus było pościelone, ale w pokoju nie zauważyłem dziewczyny. Wstałem, ubrałem się normalnie i poszedłem do biblioteki. Na starym fotelu Ifus czytała jakąś książkę. Westchnąłem z ulgą (Zaraz okaże się, czemu) Przyglądała się bacznie jakiejś ilustracji. Kątem oka zauważyłem, że to chyba jakaś mapa. Schowałem się za półką z książkami i stanąłem za Fotelem dziewczyny. W pewnym momencie wyskoczyłem zza niego przytulając ją.
-Attack Hug!-Zawołałem ściskając dziewczynę mocniej.
-Co?-Zapytała głośno wystraszona dziewczyna.-Czemu?
-Wiem, że to dziwne, ale kamień spadł mi z serca, jak Cię zobaczyłem-Zaśmiałem się.
-Hmm?-Mruknęła zerkając na mnie.
-Miałem sen, że watahę zaatakowały smoki. Próbowałem Cię chronić, ale zawiodłem Cię, a ty umarłaś. Nie mogłem sobie tego wybaczyć, więc się zabiłem. Skoczyłem z klifu, jak mój ojciec.-Wyżaliłem się.-Nikt za tobą nie płakał, a wszyscy się ze mnie śmiali, bo nie mogłem przestać płakać.
Przytuliłem mocniej dziewczynę.

<If?>

Od Ifus CD Lucasa

-Branoc - odrzekłam i odwróciłam się do ściany. Spałam 4 godziny. O 3:00 obudziłam się i nie mogłam już zasnąć. Basior nadal spał. Rozłożył się na łóżku tak, że jego głowa, zamiast na poduszce leżała z boku łóżka. Cicho wstałam i udałam się do biblioteki. Na podłodze leżało 50 Twarzy Grey'a. Uśmiechnęłam się. Podniosłam głowę i ujrzałam drewniane drzwi. Ooo! Tam to była dopiero biblioteka!

Aż otworzyłam usta. Mój wzrok zatrzymał się na malunkach na suficie. W końcu zmieniłam się w ludzką postać. Zaczęłam szukać ciekawych książek, gdy ujrzałam trzy książki wyglądające na nowe.

-Miasto Kości, Miasto Popiołów i Miasto Szkła... to może być ciekawe - powiedziałam sama do siebie i wzięłam trylogię do rąk. Zaczęłam od pierwszej części.
~.~.~.~.~.~.~.~
Zegar wskazywał 6:24 gdy podniosłam głowę znad książek. Zastanawiałam się, czy ktoś z zamku wstał. W końcu dziś mamy go opuścić. Gdy podniosłam "Miasta" moim oczom ukazała się stara mapa.

<Lucas? Zaczęłam ale nie wiem jak skończyć :u>

Od Lucasa CD Ifus

Zerknąłem na zegarek. 22:56.
-Może chodźmy już spać? Cholernie jestem zaspany-Powiedziałem.
-Spoko-Powiedziała Ifus zmieniając się w wilka. Wskoczyłem na łóżko i też zmieniłem się w wilka. Zawinąłem się w kołdrę i zamknąłem oczy, przewracając się na bok tak, żeby nie patrzeć na Ifus.
-Branoc-Powiedziałem.

<if?>

Od Ifus CD Lucasa

Moja mina mówiła wszystko.
-Ku*wa, Lucas, pierwsze mnie próbujesz zgwałcić a teraz mnie całujesz - powiedziałam do niego i zaczęłam się śmiać. Chłopak pomógł mi wstać i się uśmiechnął.
<Nie wiem jak dokończyć więc resztę zostawiam Tobie, Lucas XD>

piątek, 24 kwietnia 2015

Od Lucasa CD Ifus

-Wybacz-Zaśmiałem się schodząc z dziewczyny-To przez Tomę.
-Czyżby?-Zapytała.
-Ta-Zaśmiałem się. Zapaliłem lampę i podszedłem do Ifus.-Ta, nie o to mi chodziło.
-A więc?-Zapytała z zaskakującym spokojem.
-No, chodziło o fakt, że...-Przerwałem i pocałowałem ją.

<If? Dzięki bogu, że mamy w watasze Cuttle xD>

Od Ifus CD Lucasa

-Nie bądź jak Toma...
-Za późno - odrzekł szczerząc się do mnie. Jednym ruchem ręki zgasił lampki. Próbowałam go z siebie zrzucić, ale bez wyraźnego efektu. Chłopak przejechał palcem po moim ramieniu szczerząc się do mnie. Chwilę później złapał mnie za ramiona.
<Luke? Jest 23 więc nie krzycz na mnie xD>

Od Lucasa CD Ifus

-Co masz na myśli?-Zapytała siadając.
-Hehe...Hyhy..Ykhm..-Odchrząknąłem.-Jakby to powiedzieć...
Skrzyżowałem palce w zamyśleniu. "Myśl, idioto!"- Pomyślałem. Nieświadomie zacząłem przerzedzać palcami włosy. Robię tak, jak się stresuję. Ifus podniosła jedną brew w zamyślaniu.

<If? KUŹWA JAK MI TAK KAŻESZ KOŃCZYĆ, TO SIĘ NIE DZIW, CZE 3 LINIJKI xD>

Od Yesubai

Przechadzając się po terenach watahy byłam niemiłosiernie zamyślona. Nagle potknęłam się o kamień i wylądowałam centralnie przed jakimś wilkiem. Przystanął i podniósł jedną łapę pomagając mi wstać. Był to jakiś beżowy basior.
-Przepraszam, zamyślona byłam- Powiedziałam zerkając na niego.
-Spoko-Powiedział.-Jestem Picallo, dawno dołączyłaś?
-Tak, to znaczy..Nie. Dopiero co.-Powiedziałam-Jestem Yesubai.

<Picallo?>

Od Ifus CD Lucasa

-Tak, tyle że Cutt nienawidzi Tomy, a on biedny ma teraz gody - odparłam przenosząc wzrok z napoju na Lucasa.
-A czemu go nienawidzi? - zapytał.
-Kobiety - odparłam wzruszając ramionami. Przeszukując szafy natknęłam się na światełka. Postanowiłam ponownie zbudować bazę.

-Ifus...
-Jeśli chcesz tu wejść musisz przynieść poduszki - rzekłam okrywając kocem stopy i głowę. Jedyne wolne miejsce to były oczy. Usłyszałam głośne westchnięcie chłopaka.
-To ostatnia noc tutaj no.. chciałem zrobić coś innego...
<Luke? Taa, miałam dziś religię xD>

Od Lucasa CD Ifus

Wziąłem kakao i usiadłem na łóżku. Powoli spijałem napój. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Podszedłem do nich. O dziwo, na korytarzu stał golem.
-Przepraszam, ale jutro wieczorem państwa pobyt w zamku się kończy.-Rzekł głębokim głosem.
-Okej-Rzuciłem i zamknąłem drzwi.
-No, to Toma ma ostatnie chwile na zgwałcenie Cutt-Powiedziałem opierając się o oparcie łóżka. Zerknąłem na Ifus. Przyglądała się parującemu kakale...kakału..kaka....Gorącej Czekoladzie.

<If?>

Od Ifus CD Lucasa

-Taa, ty i szlachta.. te dwa słowa do siebie nie pasują.
-Dzięki.
-Spoko - odrzekłam. Przeciągnęłam zasłony.
-Władca ciemności.
-Mhm - odparłam i wlazłam pod kołdrę. Nogi położyłam na *zbyt* miękkich poduszkach a głowę spuściłam po przeciwnej stronie łóżka. Ale jednak nie wytrzymałam zbyt długo i wstałam, zaplątując się w kołdrę. Przewróciłam się na twarz. Ponownie wstając spojrzałam na Lucasa, który trząsł się w swoim prowizorycznym naleśniku.
-Masz parkinsona czy padaczkę?
-Głupawkę.
Zaśmiałam się i podeszłam do stolika.
-Ej, Lucas..
-Co?
-Wiesz, że mamy tu ekspres do kawy? - powiedziałam zdziwiona do basioro-chłopaka.
-Nie pier*ol!
Zaczęłam przeszukiwać wszystkie półki. Znalazłam tę z kapsułkami do kawy.
-Nie, to nie, to też nie.. JEST! - krzyknęłam. Z odmętów półki wyciągnęłam kapsułkę z kakae..kakałe.. gorącą czekoladą. Basior zmienił się w chłopaka, próbując "obczaić" działanie mechanizmu.
-Zrób miejsce dla PRAWDZIWEJ szlachty - rzekłam odsuwając ręką Lucasa. Otworzyłam pojemniczek na górze ekspresu i włożyłam tam ową kapsułkę. Po chwili pokój wypełnił słodki zapach czekolady. Spojrzałam na Luke'a i się nad nim zlitowałam.
-Trzym. - powiedziałam wręczając mu filiżankę z kakaem.

<Luke? Aż mi w brzuchu zaburczało xD>

Od Lucasa CD If

Wzruszyłem ramionami i rzuciłem się na łóżko. Zaskrzypiało bardzo głośno.
-Musisz tak skakać na to łóżko?-Zapytała If z twarzą w poduszce.
-Tak-Odparłem. Po chwili zawinąłem się w kołdrę, jak w naleśnika i zmieniłem się w wilka. Łatwiej się tak śpi. Po kilku sekundach stoczyłem się w kołdrze na podłogę. Ifus zaśmiała się szczerze.
-Nie martw się, każdy ucząc się chodzić się przewraca-Powiedziała.
-Szlachta nie upada-Mruknąłem-Szlachta atakuje podłogę.

<If?>

Od Ifus CD Lucasa

-Chciałbyś - powiedziałam do niego, ale nadal trwałam w jego objęciach. W końcu go puściłam i oparłam się o ścianę. Stanowczo za dużo jak na jeden dzień. Psychiczny wisiorek, zbiorowy gwałt Tomy, cudowne zmartwychwstanie Lucasa i "buziaki". Mimo, że była godzina 19 poszłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko, skacząc na nim. Chwilę po mnie do pokoju wszedł Luke i siadł na fotelu. Wstałam i otworzyłam okno.
-Czemu w tym pokoju wiecznie musi być ciepło? - zapytałam i oparłam się o szybę.
<Luke? d: >

Od Lucasa CD Ifus

Spojrzałem na nią oniemiały.
(Co to by było za opko Od Lucasa, jakby nie było porównania miny xD)
http://img3.wikia.nocookie.net/__cb20111011040547/mlp/images/2/2f/Applejack_surprised_S01E04.png
Złapałem ręce Ifus i pocałowałem ją w czoło. Uśmiechnąłem się i zerknąłem na nią. Uśmiechnęła się i ponownie mnie przytuliła.
-To było fajne, musisz tak robić częściej-Zaśmiałem się.

<If? BRAK WENYYY>

Od Ifus CD Lucasa

-A myślisz że ja nie miałabym za złe, gdy ty byś umarł?
Chłopak nic nie odpowiedział.
-Ale w każdym razie dziękuję - powiedziałam cicho. Stanęłam na palcach, pocałowałam Lucasa w policzek i uśmiechnęłam się przez łzy.
<Luke? Rzygam tęczą (: >

Od Lucasa CD Ifus

-Jesteś Idiotą, wiesz?-Powiedziała Ifus. Nadal ją przytulałem.
-Dzięki.-Powiedziałem-I nie dałbym Ci wypić tej "trucizny".
-Czemu?-Zapytała przytulając mnie mocniej.
-Bo miałbym sobie za złe, że ty umarłaś-Powiedziałem z uśmiechem.


<If? Brak weny po za długim opku XD>

Od Ifus CD Lucasa

-Myślałam, że umarłeś - wydusiłam patrząc chłopakowi w oczy. Mocniej go objęłam. - Wiesz przecież, że ja mogłam to zrobić..
Lucas starł łzy z moich oczu i się do mnie uśmiechnął. Ja nadal się trzęsłam. Mieszanina ulgi, radości i wściekłości na niego buzowały we mnie.
<Lucas? Aż mi wstyd.. Ty się tak postarałaś a ja tu za przeproszeniem take gónwo wstawiam..>

Od Lucasa CD Ifus

Po tym, jak Ifus zniknęła dotknąłem książki. Fioletowy błysk niemal kłuł w oczy, więc je przymknąłem. Lekkie mrowienie sprawiało, że ręka mi zdrętwiała. Kilka sekund ciągnęło mi się w nieskończoność. Po chwili zrobiło mi się słabo. Pojawiłem się w zupełnie innym miejscu. Był to pusty, biały pokój. Dopiero po chwili dostrzegłem stolik przed nami. Stała na nim jakaś fiolka :
http://www.999images.com/uploads/converted/15/04/12/4089934823-klyuch-banka-banochka_key_Cans-XW-1920x1200-MM-78.jpg
Obok flakoniku leżała jakaś karteczka. Było na niej napisane :
"W tej fiolce jest śmiertelna trucizna. Aby się stąd wydostać, jedno z was musi ją wypić. Zabija ona w 30 sekund. Macie przez ten czas na pożegnanie". Brak wyjścia, nie ma co robić. Wziąłem więc flakonik, otworzyłem go i już miałem wypić zawartość, kiedy Ifus wyrwała mi z rąk flakonik i odłożyła na miejsce. Od razu podniosłem flakonik i wypiłem zawartość.
-NIE!-Krzyknęła Ifus. Obok pustej fiolki stał zegarek. Wskazywał 27 sekund...26...25...24...
Rozbolało mnie serce. Stanąłem naprzeciw Ifus i powiedziałem najgłośniej jak mogłem :
-Ifus, przed tym, jak zginę, to muszę Ci wyznać, że od zawsze troszeczkę mi się podobałaś-Powiedziałem i przytuliłem oniemiałą dziewczynę. Zegarek wskazywał 4 sekundy..3...2...1..0. Upadłem na ziemię. Ifus złapała mnie za dłoń. O dziwo, ból się skończył. Było mi słabo. W końcu zamknąłem oczy.

**************************************
Nagle poczułem zimną wodę na twarzy. Nie umarłem? Byliśmy w bibliotece. Ifus polała moją twarz wodą. Była cała zapłakana. Otworzyłem oczy i niemal podskoczyłem.
-Przeżyłem!-Zaśmiałem się i wstałem bez problemu. Przytuliłem najmocniej jak mogłem Ifus.

<If? Akszjon :> >

Od Tomy CD Cuttle

-Ku*wa, Cutt! - rozdarłem się na cały głos - wróć tutaj!
Ale jedyne co mi odpowiedziało to ryk motoru. Osunąłem się po ścianie zakrywając dłońmi twarz. Nie wiem ile czasu tam spędziłem.
<Cutt?>

Od Ifus CD Lucasa

-A czy ja jestem Wróżbita Maciej, że mam takie rzeczy wiedzieć? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie i wyrwałam książkę z rąk chłopaka. Ten podniósł je do góry. Odłożyłam Grey'a na półkę z książkami i mimowolnie spojrzałam w najciemniejszy kąt biblioteki. Na czarnym stole coś świeciło się na fioletowo. Oczywiście, nie byłabym sobą gdybym tam nie pobiegła. Leżała tam książka.

-Boże, ona jest straszna.. - mruknęłam nie dotykając jej.
-No - usłyszałam odpowiedź Lucasa, który wziął książkę do rąk i natychmiast odłożył.
-Od kiedy ty umiesz tak cicho chodzić i straszyć?! - zawołałam blada jak trup. Tym razem ja dostałam 50 Twarzami Grey'a od Tomy.
-Mam tam podejść?! - zawołałam rozeźlona do chłopaka. Odpowiedziała mi jego przerażona mina. Spojrzałam w kierunku w którym on patrzył. Odwracając się niechcący położyłam rękę na książce, która zapłonęła fioletowo-niebieskim ogniem. Nie mogłam jej puścić. W końcu zniknęłam w płomieniach.
<Luke? Akjszon musi być xd>

Od Lucasa CD Ifus

-Jak ktoś może, to tylko ja!-Warknąłem z udawaną złością. Mimo wszystko nie mogłem powstrzymać śmiechu. Ifus podniosła "50 Twarzy Grey'a" i już miała rzucić we mnie, kiedy powiedziałem :
-No już, przeszło mi-Schowałem głowę pod dłońmi.
-No, ja mam nadzieję-Rzuciła Ifus opuszczając książkę.
-Albo nie-Powiedziałem. Wtedy Ifus uderzyła mnie książką. Wylądowała otwarta na podłodze. Zerknąłem na pierwsze lepsze zdanie. Było napisane "To było wspaniałe uczucie, dla ich obojga". Skrzywiłem się i zamknąłem książkę.
-A w ogóle, to taka stara biblioteka, to skąd 50 Twarzy Grey'a się tu wzięło?-Zapytałem zerkając na Ifus.

<If?>

Od Ifus CD Lucasa

-Weźcie pokażcie!
-Nie - odparłam w pełnym uśmiechu chowając rzeczy do tylnej kieszeni szortów. - Mam nadzieję, że tam mi nie będziesz grzebał.
Cutt stała przy otwartym oknie śmiejąc się z nas.
-No.. nigdy nic nie wiadomo - odrzekł z błyskiem w oku.
<Lucas? Brak weny xD>

Od Lucasa CD Ifus

-Co tam macie?-Zapytał Toma zerkając na wisior i karteczkę.
-Nic-Powiedziała szybko If.
-Ta, pokaż!-Powiedział Toma. Ifus rzuciła rzeczy do mnie, Toma podszedł do mojej skromnej osoby, ale wtedy przedmioty do Ifus. Sprawnie je złapała, a kiedy Toma był tuż koło niej, rzuciła nimi w moją stronę. Kartka spadła na ziemię, a wisior zawisł na moich palcach. Natychmiast skoczyłem w stronę kartki, udało mi się ją złapać. Rzuciłem do Ifus, ale nie zdążyła złapać wisiorka i kartki, więc Toma od razu skoczył, aby je podnieść. Wtedy walnąłem go 50 Twarzami Grey'a w tyłek. Ifus podniosła rzeczy.


<Ifus?>

Od Ifus CD Lucasa

W jednej ręce trzymałam kartkę Lucasa a w drugiej naszyjnik. Zadarłam głowę i spojrzałam na chłopaka z pomiędzy tych dwóch przedmiotów, gdy z hukiem otworzyły się drzwi biblioteki.
-Oo! Tu są nasze gołąbeczki - zawołał "towarzysz" Cuttle.
-Kur*a, Toma! - krzyknęłam i rzuciłam w niego książką.
-Headshot! - zawołali Cutt i Lucas. Matt powoli się podnosił z ziemi pocierając czoło.
-Za co?
-Za żywota!
-Kuź*a Ifus, nie rzucaj we mnie 50 twarzami Grey'a, okej?
-Nie przeklinaj, bo to ku*wa w h*j nie ładnie! - krzyknęłam po czym dodałam - I nie mów mi co mam robić, pacanie!
Za sobą usłyszałam stłumiony chichot Lucasa i Cutt walającą się ze śmiechu po podłodze.
-A ty się nie śmiej, bo też dostaniesz!
Chłopak natychmiast się wyprostował, ale nadal się trząsł.
-J-a się.. nie.. nie śmieje..
Westchnęłam.
<Luke? Pokazujemy kartkę i wisiorek czy nie? xD>

Od Lucasa CD Ifus

Zerknąłem na wisior. Miał różowy kolor, który się nie zmieniał. Wisior zmienił swój kształt na serce. Poczułem, że mam coś w kieszeni. Nic w niej nigdy nie noszę. Wyciągnąłem to. Była to karteczka. Przeczytałem zawartość papieru.
-Zadanie wykonane-Przeczytałem na głos.-O co biega?
Ifus spojrzała na mnie zdziwiona. Chwyciła kartkę i obejrzała ją z każdej strony.
-Nie rozumiem-Powiedziała-Skoro Naszyjnik Uczuć twierdzi, że Zadanie Zostało Wykonane, to...-Przerwała.

<If?>

Nowa Wilczyca!

http://img04.deviantart.net/895e/i/2015/086/6/f/at_m_a_e_y_by_azzai-d8nbegh.png
Imię : Yesubai
Pseudonim : Yess, Bai
Wiek : 3 lata
Płeć : Samica♀
Rasa : Wilk Miłości
Charakter : Yesubai można określić jako całkiem miłą waderę. Zawsze pomocna, często sarkastyczna. Lubi towarzystwo innych, ale niektóre dni woli spędzić sama. Takie dni zdarzają się rzadko. Jeden raz na mniej więcej 30 dni. Mimo swojego zmiennego charakteru nie kłamie, jest szczera do bólu. Można na niej polegać. Potrafi pokazać pazurki, nie poddaje się. Doskonale walczy. Ma poczucie humoru, mimo swojego tajemniczego wyglądu jest wygadana, zabawna i romantyczna. Ma dziwne skojarzenia, jest bardzo zboczona ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Stanowisko : Szpieg
Konto : 250 KR 
Partner : -
Zauroczenie : Jest taki jeden, ma na imię ♥♥♥♥♥♥♥...
Potomstwo : -
Rodzina : Porzucili ją, ze względu na rasę.
Głos : Dancing Is My Remedy
Moce : Zmiennokształtność, związane z rasą.
Motto : "Żyj Krótko, Ale Intensywnie!"
Cecha szczególna : -
Historia : Pamiętam tylko części mojej historii. Pamiętam krew, mnóstwo krwi. Moich rodziców ledwo pamiętam. Byłam wilkiem miłości, a oni byli wilkami koszmaru, więc mnie nie chcieli. Porzucili mnie, ale szybko odnalazłam nową szansę. Tą watahę, konkretnie. No więc postanowiłam dołączyć, po poznaniu jednego takiego basiora..
 Inne zdjęcia : Klikaj :3
Jako człek : Klik
Inne Informacje : Lubi kwiaty, rośliny, samców i deszcz. Uwielbia śpiewać i tańczyć. . Nie lubi chamstwa, samolubstwa i skąpstwa.
Kontakt :Smok33 (Howrse) tytuss (Doggi)

Nowy Wilk!

 https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8LTKasjDVdbsn2GZHQoBmw8lIJp5EF3ceAWqcoVfGAFILeBGvoTFL03cb9vzVtXM7f_yseedbDnlEyaPxfNz7glZFpZ3mNhp9O-34NAUXSjhXSyNeemuobf2eboDQVZartORRUR-cQz8/s400/6gackn.png
Imię : Pearl
Pseudonim : Pe
Wiek : 2 lata
Płeć : Basior
Rasa : Wilk Nocy
Charakter : Lubi poznawać nowe znajomości i moce. Ciekawi go magia i stara się ją udoskonalać. Zawsze, każdemu pomaga. Jest odważny i woli zginać za rodzinę. Szczery do bólu, nigdy nie kłamie. Zawsze stara się powiedzieć wszystko, i trudno mu idzie dotrzymywanie obietnic. Lojalny wobec przyjaciół i rodziny. Potrafi skrywać swoje emocje, więc nigdy nie zauważysz po nim czy jest szczęśliwy czy smutny, chociaż w duchu, dużo się z nim dzieje. Zawsze miły i serdeczny dla innych. Zawsze spokojny i bardzo trudno go zdenerwować.
Stanowisko : Alarmujący
Konto : 250 KR
Partner : Brak
Zauroczenie : Jest taka jedna..
Potomstwo : Brak
Rodzina : Amatis - mama, Lerman - tata
Głos : https://www.youtube.com/watch?v=YxIiPLVR6NA
Moce : Związane z żywiołem, zmiennokształtność
Motto : Nie żałuj tego, co zrobiłeś.
Cecha szczególna : Pomarańczowe pióro we "włosach"
Historia : Przechadzając się po terenach watahy natrafiłem na dwie wadery - jedną całkowicie niebieską a drugą niebiesko-białą.
-Kim jesteś? - zapytała biało-niebieska
-Pearl.
-Ku*wa, w h*j urzekające. Jesteś z niebieskiej zorzy czy nie?
-Nie. Ale zamierzam dołączyć.
Wtedy zjawił się za nią pomarańczowy basior i zaproponował dołączenie.
Inne zdjęcia : https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/236x/d0/bb/b1/d0bbb168fe7bdcedcc61b480894e8ae2.jpg
Inne informacje : Ma dziwny fetysz - lubi koty.
Kontakt: xDDx

Od Ifus CD Lucasa

Jeszcze parę chwil siedzieliśmy przytuleni do siebie. Gdy chłopak mnie puścił wstałam i tępo się do niego uśmiechnęłam. Spojrzałam na naszyjnik. Był śnieżnobiały.
-Ciekawe co z tym wisiorkiem jest nie tak - mruknęłam i wzięłam go do rąk. Ten zmienił kolor na miętowy.
-Nie mam pojęcia - usłyszałam za sobą głos Lucasa. Cicho westchnęłam i schowałam przedmiot do kieszonki w szortach. Tym razem mój wzrok zatrzymał się na panoramie za dnia.

Chciałam otworzyć okno. Jak można się było spodziewać, nie mogłam dosięgnąć najwyższej, złotej klameczki. Z pomocą przyszedł mi Luke, który był o wiele wyższy ode mnie. Spokojnie je otworzył. Do biblioteki wlał się zapach wrzosu. Nagle łańcuszek zaczął wibrować w mojej kieszeni. Zaniepokojona go wyjęłam. Moim oczom ukazał się... *DRAMATYCZNA PRZERWA*

<Luke? *Dramatyczny Dramatyzm If*>

Od Lucasa CD Ifus

Ifus oparła swoją głowę o moje ramię. Nie powiem, podobało mi się to. Objąłem ją i delikatnie przytulilem do siebie. Po chwili sam zasnąłem. Obudziłem się dość późno. Ifus już nie spała, ale opierała się o moje ramię. Uśmiechnąłem się i ponownie złapałem ją za rękę. Uśmiechneła się. Przytuliłem ją fo siebie. Patrząc na nią nie mogłem uwierzyć, że znamy się tak długo.

<If?>

Od Ifus CD Lucasa

Spojrzałam na chłopaka zmęczonym wzrokiem, ale nie cofnęłam dłoni. Wisior zrobił się fioletowy a powieki zaczęły mi ciążyć. Oparłam głowę na ramieniu Lucasa i zamknęłam oczy. Przeciągle ziewnęłam i zasnęłam.
<Luke? Brak weny xD>

Od Cuttle CD Tomy

Popatrzyłam na Tomę złowrogo.
-Jeśli jeszcze raz choćby mnie tkniesz, to PRZYSIĘGAM, że uderzę Cię patelnią a potem przywiążę Ci ręce i nogi do kierownicy samochodu, wezmę nóż i poodcinam Ci wszystkie palce u rąk! Co do jednego!
Chłopak przeraził się. Z tą groźbą nie żartowałam. Poszłam na górę po swoje rzeczy. Potem wyszłam na dwór i wsiadłam na motocykl i odjechałam. Pojechałam inną stroną. Znałam drogę bardzo dobrze. Toma nawet nie ruszył się z miejsca. Stał jak wryty.
<Toma? If? Luke? Xo?>

Od Lucasa CD Ifus

Wszedłem do pokoju na którymś piętrze zamku. Na podłodze siedziała Ifus
. Usiadłem koło niej. Przyglądała sie jakiemuś wisiorowi. Obok leżała kartka. Przeczytałem tekst na niej napisany.
-Naszyjnik Uczuć? What?-Powiedziałem patrząc nią. Dotknąłem naszyjnika. Jego kolor na chwilę przystanął na białym, po czym natychmiast zmienił się w pomarańczowy. Poczułem dziwny dreszcz. Nie wiedzieć czemu złapałem Ifus za rękę.


<If?>

czwartek, 23 kwietnia 2015

Od Ifus CD Lucasa

Westchnęłam i skierowałam się na wyższe piętra zamku. Było tam mnóstwo drzwi, ale wszystko w środku było zasypane gruzem. Na końcu korytarza 6 piętra zobaczyłam błysk. Oczywiście tam weszłam. 5 pięter pode mną słyszałam śmiech Tomy i Lucasa. Ale faceci się szybko godzą.. Przed sobą ujżałam cudny widok - na drewnianych półkach było multum kolorowych książek. Na środku biblioteki stał drewniany stolik, na którym znów leżał srebrny wisior ze szmaragdem. O dziwo kamień zmieniał kolory. Teraz zauważyłam pod nim karteczkę z napisem "Naszyjnik uczuć". Żadnych wyjaśnień, instrukcji, ani nic w ten deseń. Wyjrzałam przez okno, które ciągnęło się od podłogi po sufif. Złote ramy okna okalały granatowe zasłony ze złotą klamrą. Widok był niesamowity. Fiolerowe kwiaty świeciły fioletowo-niebieskim blaskiem, powodując efekt porównywalny do zatapiania się księżyca w morzu kwiatów. Teraz zauważyłam że nikt mnie nie woła ani nie szuka. Odetchnęłam z uglą i usiadłam na złoto - drewnianej podłodze. Znużona oparłam głowę o regał zasłaniający drzwi i zasnęłam. Przez sen słyszałam czyjeś bardzo głośne kroki.
<Lucas? Toma?>

Od Lucasa CD If

Oblizałem swoje zęby podchodząc do Ifus.
-Lucas, ku*wa, nie bądź jak ten zbok!-Warknęła Ifus. Zaśmiałem się.
-No co ty, tylko się zgrywam. Odsuń się-Powiedziałem.
-Jak ja nie dałam rady ich otworzyć, to ty szczególnie nie dasz rady!-Warknęła szarpiąc klamkę.
-Odsuń się, w h*j!-Warknąłem. Ifus przesunęła się w kąt pokoju. Stanąłem przy drzwiach i zmieniłem się w wilka. Pobiegłem w stronę drzwi najszybciej, jak mogłem. Uderzyłem w nie z całej siły barkiem. Pękły. Zrobiłem to samo, tyle że drugim barkiem. Roztrzaskały się. Pobiegłem na korytarz. Zmieniłem się w człowieka. Toma stał przy Cuttle, przyciskając ją ściany. Złapałem go za kołnierz od bluzy i wydarłem się :
-Odwal się od niej, jasne?-Zmarszczyłem brwi. Podniosłem go z ziemi i spojrzałem na niego z pogardą.

<Toma? Ifus? Cuttle?>

Od Ifus CD Lucasa

-Zaraz to łóżko pod tobą pęknie, jeśli dalej się tak po nim będziesz rzucał - powiedziałam chłopakowi wstając z fotela. Moje włosy nie byłyby sobą, gdyby się nie zaplątały w jego "podłokietniki". - cho..lerne.. włosy!
Ruszyłam głową gwałtownie w lewo. Kłaki postanowiły puścić fotel. W nagrodę przeczesałam je ręką. Wstałam z fotela. Tym razem skutecznie i skierowałam się w stronę drzwi. Były zamknięte.
-Co z tymi drzwiami nie tak?! - usłyszałam krzyk Cutt.
-Działają na moją korzyść - odpowiedź przez śmiech Tomy. Szarpnęłam gałką. Zbyt mocno. Odwróciłam głowę w stronę chłopaka. Ten się uśmiechnął. Zobaczyłam błysk w jego oku.
-L..luke.. nie bądź jak Toma, błagam.. - zaczęłam, ale ten już wstał z łóżka.
<Luke? WY MACIE NA MNIE TAKI WPŁYW! XD>

Od Lucasa CD Ifus

Poszedłem po chwili do łazienki i zamknąłem drzwi na klucz. Oblałem twarz zimną wodą, ale mimo to chciało mi się spać. Umyłem szybko włosy i przebrałem się w ubrania do przebrania. Były ciepłe, nagrzane dzięki kaloryferowi, dzięki Bogu. A raczej dzięki jednorożcom. Wyszedłem z łazienki i walnąłem się na łóżku.



<If? BRAKWENYYY>

Od Ifus CD Lucasa

-Biedna Cutt.
-Chciałaś powiedzieć biedny Toma - rzucił basior ze śmiechem.
-Nie, biedna Cutt. On ją zgwałci a później wykorzysta.
Odpowiedziały mi ogromne oczy chłopaka i stłumiony chichot.
-Ty go nie znasz tak długo jak ja. Uwierz mi. - rzekłam i położyłam się na łóżku. Znowu zrobiło mi się gorąco. Poszłam do łazienki i polałam twarz zimną wodą. Wzięłam ręcznik i się wytarłam. Dopiero teraz zauważyłam na grzejniku ubrania do przebrania. Zamknęłam się w łazience na klucz i przebrałam w śnieżnobiałą bokserkę i czarne spodenki, które sięgały trochę dłużej niż uda. Moje włosy wyblakły, więc je umyłam. Z łazienki wyszłam w tumanie pary ze świeżo umytymi, pachnącymi włosami.
-W łazience są ciuchy do przebrania - rzuciłam do chłopaka, który cały czas stał odwrócony w oknie. Siadałam na fotelu i zaczęłam przyglądać się gwiazdom.
<Luke?>

Od Lucasa CD Ifus

Spojrzałem na nią dziwnym wzrokiem. Wstałem z "Tronu" i podszedłem do Ifus. Uśmiechnąłem się jak ćpun. Ifus miała mniej więcej taki wyraz twarzy :
http://img4.wikia.nocookie.net/__cb20111013162943/mlp/images/7/75/Applejack_scared_S01E09.png
Usłyszałem odpalany motocykl. Szybko podbiegłem do okna. If nadal stała przy ścianie, wpatrzona przed siebie. Cuttle jechała do labiryntu, a za nią biegł Toma.
-Chociaj tu, musisz to zobaczyć!-Rzuciłem do Ifus. Po chwili stała obok mnie, odsuwając się na metr dalej.

<If?>

Od Tomy CD Cuttle

Wzbiłem się w powietrze. Szukałem wzrokiem dziewczyny. Była pośrodku labiryntu a przed nią ziała pustka. Ekspresowo zniżyłem lot i chwyciłem Cutt w talii. Ta zaczęła się dziko wierzgać.
-Przestań bo spadniesz!
Jennifer natychmiast się opanowała. Podniosłem ją wyżej i objąłem.
Nie rumień się! Nie rumień się! - powtarzałem w myślach. Gwałtownie zawróciłem i wróciłem do zamku. Oczywiście wylądowałem czerwony jak burak. Starałem się unikać wzroku dziewczyny.
<Cutt?>

Nowy Wilk!

 http://img09.deviantart.net/459e/i/2015/105/0/d/p_i_c_a_l_l_o_by_autlaw-d7kcepq.png
Imię : Picallo
Pseudonim : Pi, All, Zbok (zapewne takie dostanie przezwisko XD)
Wiek : 3 lata
Płeć : Samiec
Rasa : Wilk powietrza
Charakter : Ugh.. Pi jest miły, uroczy, pomocny i przyjacielski. Zawsze potrafi nawiązać kontakt z drugą osobą. Lubi być w centrum uwagi, ale potrafi pogodzić się z trzymaniem na uboczu. Stara się współpracować. Jest bardzo odważny i nie myśli racjonalnie. Mimo wszystko jego natura czasem szwankuje. Uwielbia się przytulać. Ogółem jest romantyczny. I zboczony 8)
Stanowisko : Obrońca sfory
Konto : 250 KR
Partner : Brak
Zauroczenie : Brak *jeszcze : D*
Potomstwo : Brak
Rodzina : Toma - brat. Reszta nie żyje.
Głos : https://www.youtube.com/watch?v=ua830TJ1jxA (Angel With A Shotgun - The Cab (Lyric Video) )
Moce : Ściana z powietrza, tworzenie z niego materii, unoszenie się, zmiana postaci, tworzenie tornada i cyklonu, powietrzna klatka, kule z tego samego matriału.
Motto : byleby się najeść i zaruchać. A tak na serio - Nadzieja zawsze umiera ostatnia.
Cecha szczególna : Fiolet i niebieski to podstawowa rzecz na jego ciele (;
Historia : Biegnąc przez las potknąłem się. Mocno uderzyłem głową o kamień. Zaczęła lecieć krew. Ale biegłem dalej. Nagle świat zawirował i upadłem.
***
Przez moje powieki zaczęło prześwitywać słońce. Otworzyłem oczy. Pierwsze co zobaczyłem to były zmartwione pyszczki 5 wilków. Tomy, Lucasa, Cutte, Ifus i kogoś jeszcze. Nie znałem jej imienia. Pozwolono mi dołączyć do watahy.
Inne zdjęcia: (tylko jako człowiek)
https://38.media.tumblr.com/d6d44aceb2f0d3baa78addee10095679/tumblr_mkjypxucF51r6yflgo1_500.gif

https://33.media.tumblr.com/3bfb1cbee40628a38b2db35d80573625/tumblr_n1fqv6aQzx1t6w9nbo4_500.gif

http://fc01.deviantart.net/fs70/f/2013/145/a/b/shin_amnesia_by_epifevel-d66ipcg.png

https://31.media.tumblr.com/a6595cd54a6648c5b10abbb96e82400b/tumblr_mtrqaeFTnE1qbil3do3_250.gif
Inne informacje : Jako człowiek mierzy sobie 195 cm i 85 kg. Umie jeździć samochodem.
Kontakt : (Mustang)

Od Cuttle CD Tomy

-Owszem wiem-odparłam-uderzają się w ry.. to znaczy w twarz. Nie będę przeklinać.
-Nie oto mi chodzi-krzyknął.
-Bój się mnie w nocy. Uduszę Cię twoją poduszką...
Wyważyłam drzwi i wybiegłam z pokoju. Chłopak nie zdążył mnie dogonić.
-Próbuj dalej-powiedziałam w biegu pokazując mu język. Nie zdążyłam wyhamować przed drzwiami i wyważyłam je głową. Szybko wsiadłam na motocykl i uciekłam. Za mną pozostał tylko kurz.
<Toma? Nie zadzieraj ze mną, bo skończę z tobą tak jak z Rickiem >

Od Tomy CD Cuttle

Złapałem tarantulę w locie.
-E! Cutt! Ja to nie If, nie boję się pajająków! - krzyknąłem i wciągnąłem ją za dłoń do pokoju, który zamknąłem na klucz a ten schowałem w przedniej kieszeni spodni. Po "zaciągnięciu" dziewczyny do pokoju zamknąłem również okno.
-I co teraz? - zapytałem się jej.
-Jak to co? Znów kopnę cię w nogę i wyjdę przez okno.
-To okno? - zapytałem. Zrobiłem przed nim "zasłonę" z powietrza.
-Co ty mi chcesz zrobić?!
-Wiesz co się dzieje, kiedy chłopak i dziewczyna w tym samym wieku są zamknięci razem w sypialni, prawda? - powiedziałem uśmiechając się do niej.
<Cutt? XD>

Od Ifus CD Lucasa

-Ja zawsze wygrywam - powiedziałam z uśmiechem zbierając resztki baz z podłogi i rzucając nimi na fotele. Następnie siadłam na swoim "tronie".
-W sumie to tak nie wypada. To bardziej tobie pasuje, Luke - rzekłam.
-A czemuż to?
-Bo to ty jesteś Władcą Uklei a nie ja.
Zeszłam się z siedziska i pociągnęłam za rękę Lucasa. Ten zsunął się powoli z łóżka i ziewnął przecierając ręką oczy. Wgramolił się na tron i rzucił :
-Jam jest Najwyższy Władca Uklei I. To mi należy się cały należyty szacunek i.. i... Ifus, pomóż!
-I mi macie się podporządkowywać.
-Tak. Właśnie. I mi macie się podporządkowywać! A tak apropo podporządkowywania.. - zaczął i spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem.
-L-Lucas.. o co ci chodzi?
<Luke? To przez Tomę xD>

Od Lucasa CD Ifus

-Na czym to będzie polegało?-Zapytałem zabierając pościel ze swojego łóżka. Zerknąłem na zegar. 01:57.
-Ty zrobisz swoją, będzie krwawa wojna.-Powiedziała. W swoim forcie wyglądała mniej więcej tak :
http://fc05.deviantart.net/fs71/f/2015/026/b/c/fluttershy_igloo_vexel_by_kawaiinikki-d6zku8w.png
Ułożyłem poduszki i pościel robiąc sobie bazę. Wgramoliłem się do niej i podniosłem jedną poduszkę. Wyrzuciłem ją w stronę Ifus. Jedna poduszka z bazy Ifus spadła. Wtedy wyrzuciła tą samą poduszkę w moją stronę, ale złapałem ją w ostatniej chwili i odrzuciłem w bazę Ifus. Po kilku rzutach moja baza totalnie się rozwaliła.
-Wygrałaś-Powiedziałem i rzuciłem się na łóżko.

<if?>

Od Cuttle CD Tomy

-Nic Ci to nie da...- powtórzyłam po nim irytująco-chcesz się przekonać, że da?
-No pewnie.
Nadepnęłam na jego nogę yyy... Przypadkowo? Nie. Od razu mnie puścił i złapał za swoją nogę.
-Ja spadam. Będę na zewnątrz-uśmiechnęłam się.
Weszłam na drabinę i ponownie eeszłam na dach. Zanim zjechałam na dół chwyciłam tarantulę i wrzuciłam do pokoju mówiąc:
-Mały prezencik dla Ciebie.
<Toma? XD>

Od Tomy CD Cuttle

Westchnąłem z ulgą widząc Cutt całą i zdrową.
-Gdzie ty byłaś? Myślałem, że coś cię porwało, zjadło i strawiło!
Podbiegłem do niej i uważnie się jej przyjrzałem. Ta natychmiast mi się wyrwała.
-Co ty robisz zboczeńcu?!
Stanąłem jak wryty, ale po chwili się uśmiechnąłem.
-Zboczeńcu powiadasz? - zapytałem tajemniczo. Dziewczyna zrobiła wielkie oczy, ale nie zdążyła nic zrobić. Chwyciłem ją za nadgarstki i podniosłem jej ręce. - Powiedziałaś magiczne hasło. Toma ewoluuje.
Ta zaczęła się wyrywać, ale przyparłem ją do ściany.
-To ci nic nie da. - rzekłem do niej i się przyjaźnie uśmiechnąłem.
<Cutt? XD>

Od Ifus CD Lucasa

Podparłam się mocno rękami parapetu i wskoczyłam do pokoju. Chwilę potem pomogłam wejść Lucasowi. Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że ten pokój jest ZBYT królewski.

Weszłam na łóżko. Luke z zafascynowaniem patrzył co robię. Zrzuciłam parę poduszek, koc i narzutę. Po chwili wpadłam na genialny pomysł.
-Co robisz? - zapytał.
-Podpowiedź. Do tego będzie potrzebny koc, pościel, poduszki i lampka. - rzuciłam nie patrząc na niego i zbierając potrzebne rzeczy z podłogi. Gdy spojrzałam na chłopaka, ten szeroko otworzył oczy. - nie wyobrażaj sobie nie wiadomo czego, zboku!
Krzyknęłam do niego przez śmiech. Przysunęłam dwa fotele bliżej siebie i nakryłam je kocem. W przestrzeń pomiędzy nie włożyłam prześcieradło i poduszki. Z dumą obejrzałam swoje dzieło i rzekłam :
-Baza gotowa.
Mina Luke'a mówiła sama za siebie.
<Luke?>

Od Lucasa CD If

Podszedłem do liny i złapałem Ifus w talii.
-Co ty robisz?-Zapytała z mordem w oczach.
-Podsadzam się, nie martw się, nie zgwałcę Cię plackiem-rzuciłem śmiejąc się. Podsadziłem ją. Szybko wspięła się na górę.
-Wolę nie ryzykować-Zaśmiała się. Weszliśmy na górę.



<If?>

Od Cuttle CD Tomy

Było około godziny 22:55. Ja i Matt postanowiliśmy iść spać. Moje łóżko było okropnie niewygodne. Ale musiałam na nim spać. Następnego ranka wstałam wcześnie. Chciałam wyśjć na zewnątrz. Cichutko wyszłam z pokoju i szłam w kierunku drzwi wyjściowych. Niestety były zamknięte. Myślałam jak by tu wydostać się na dwór. Nagle zobaczyłam drabinę i jakieś drzwiczki na suficie. Wspiełam się po drabinie i otworzyłam małe drzwi. Prowadziły na dach. Weszłam tam i usiadłam na dachu. Obok mnie siedziała ogromna tarantula. Wzięłam ją na ręce. Uśmiechnęłam się. Nagle moją uwagę przykuła błyszcząca rzecz z dołu.
*********
Ześlizgnęłam się na dół. Podbiegłam do błyszczącego punktu. Tą rzeczą okazał się być motocykl. Wsiadłam na niego i narobiłam trochę hałasu. Ale to nic. Przejechałam spory kawałek drogi. Potem wróciłam i odstawiłam motocykl na miejsce. Teraz zastanawiałam się jak spowrotem znaleźć się na górze. Spostrzegłam inne pokoje. Więc tam też były balkony zewnętrzne. Wspiełam się po nich, i tak dotarłam do pokoju gdzie czekał Toma.
<Toma? XD>

Od Ifus CD Lucasa

-Wydaje mi się, że tu jest zbyt zimno, aby zostać, więc proponuję wejść po linie. - powiedziałam do chłopaka drapiąc się po szyi. Ten w odpowiedzi się uśmiechnął.
-Więc będę musiał cię posadzić. Lina wisi na wysokości mojej głowy więc.. - odrzekł szczerząc się. Westchnęłam.
<Lucas?>

Od Lucasa CD Ifus

Strąciłem pająka spokojnie, po czym zreknalem na Ifus. Miała otwarte usta w niesłyszalnyn krzyku. Delikatnie położyłem jej dłoń ma jej brodzie i zamknąłem jej usta.
-Chyba musimy wspiąć się po linie. Chyba, że wolisz zostac na dworze. Jak tak, to zostałbym z tobą.-Zaproponowałem z uśmiechem.




<If? Pisanie+Telefon=Koszmar :p>

środa, 22 kwietnia 2015

Od Ifus CD Lucasa

Słabo podniosłam kąciki ust.
-Przed chwilą byłaś na mnie obrażona a teraz się uśmiechasz. - rzekł Lucas, który jedną ręką przytrzymywał ścianę a drugą miał na biodrze.
-Kobieta zmienną jest - powiedziałam do niego irytująco słodkim głosem. Ten w odpowiedzi tylko westchnął.
-Taa.. pani kobieto, jak my się dostaniemy na górę skoro drzwi są zamknięte? - zapytał. Na jego rękę wszedł pająk. Otworzyłam usta w niemym okrzyku.
<Luke?>

Od Lucasa CD Ifus

-Roszpunka, tyle, że mam za krótkie włosy-Zawołałem przez okno. Ifus tylko machnęła włosami i wróciła do wąchania róż. W rogu pokoju była jakaś lina, uwiązałem ją na parapecie i rzuciłem w dół. Spuściłem się po niej na dół i podszedłem do Ifus.
-Bu!-Zawołałem. Dziewczyna prawie krzyknęła.-Przepraszam, to miał być żart. Wiem, że jakoś nie śmieszny.

<If?>

Od Ifus CD Lucasa

-Jak ściany mi świadkiem, obrażam się na ciebie - rzuciłam i wyszłam. Starałam się nie strzelić drzwiami, ale przez otwarte okno niezbyt dobrze mi to wyszło. Natychmiast pożałowałam tego, że wyszłam z zamku w spodenkach i podkoszulce. Temperatura natychmiast się zmieniła a mnie przeszły ciarki. Ale jako że duma dziewoi jest ważną rzeczą - nie wróciłam się. Nie miałam gdzie pójść więc zatrzymała się obok labiryntu, wąchając kolorowe róże. Teraz zauważyłam, że mój oddech zamienia się w parę.
<Luke?>

Od Lucasa CD Ifus

-Okay-Odparłem.-Pamiętasz, jak polowałaś na mantikory, wtedy się poznaliśmy?
-Pewnie! Pamiętam, jakby to było wczoraj, a może nawet dzisiaj...-Odparła. Przysunąłem się do niej i objąłem ją ramieniem, przysuwając ją lekko do siebie. Jak zwykle wieczorem trawiłem wszystko z minionego dnia.
-Może chodźmy już spać?-Zaproponowała. Skinąłem głową. Chciało mi się spać. Ifus weszła do pokoju i położyła się na łóżku. Zapaliła lampkę nocną. Położyłem się na swoim łóżku, przykryłem kołdrą i spojrzałem w przeciwnym kierunku, niż jest Ifus. Kiedy zgasiła światło, zerknąłem na nią.
-Lucas, obiecałeś!-Warknęła.


<If?>

Od Ifus CD Lucasa

-Pewnie tak. On patrzy na nią z taką.. nie wiem jak to nazwać..
-Troską? - pomógł mi Lucas.
-Mhm. Zawsze jest obok niej i..  - w tym momencie złapałam chłopaka za kaptur, bo prawie spadł z drugiego piętra.
-Dzięki..
-Weź na siebie trochę uważaj, co? - rzekłam do niego, patrząc na gwiazdy.
<Luke?>

Od Lucasa CD Ifus

Uśmiechnąłem się głupio. Stanąłem blisko Ifus. Usiadłem na parapecie. Sęk w tym, że na DWORZE. Po chwili dołączyła do mnie Ifus, siadając koło mnie. Przeczuwałem, że to samo robi Matt i Cuttle.
-Pewnie Cutt i Matt siedzą na balkonie i się całują-Zaśmiałem się. Złapałem się rękami parapetu i stanąłem na rękach.
-Wohoooo!-Zaśmiałem się stając na głowie. Po chwili usiadłem normalnie koło Ifus.
-Sądzisz, że Matt kocha Cuttle?-Zapytałem zerkając na kolorowe włosy dziewczyny.

<If?>

Od Ifus CD Lucasa

-Chyba jednak dziś się nie będę przebierać - powiedziałam. Mina chłopaka natychmiast zrzedła a ja się do niego uśmiechnęłam. Jedyne co zrobiłam to ściągnęłam z siebie kurtkę. Teraz stałam w koszulce i spodenkach. Co jak co, ale w zamku było bardzo ciepło. Postanowiłam otworzyć okno. Do pokoju natychmiast wdarł się zapach róż, znad których błyszczał księżyc i fioletowe kwiaty. Nagle obok mnie zjawił się Lucas, który niechcący przejechał palem po moim ramieniu. Przeszły mnie ciarki.
-Nie strasz mnie tak.. - powiedziałam do niego.
<Lucas? Dokańczaj, bo ja się boję dalej pisać xD>

Od Lucasa CD Tomy

 -Powodzenia-Powiedziałem szeptem tak, żeby dziewczyny nie usłyszały. Toma uśmiechnął się i zamknął drzwi, a ja zrobiłem to samo.
-Ile tu zostajemy?-Zapytałem dziewczyny.
-Nie wiem, Cuttle wybierze, mi się nie chce-Powiedziała. Rozejrzałem się po pokoju. Na oknach były powieszone pomarańczowe firanki. Były tam dwa łóżka, postawione w odległości mniej więcej 2 metrów od siebie.
-Ustalmy sobie pewne zasady. Jak się przebieram, to ty wychodzisz, albo przynajmniej wchodzisz do szafy. Jak idę spać, to leżysz w łóżku głową w drugą stronę, jasne?-Powiedziała rzucając mi mordercze spojrzenie.
-Jasne, wszystko jasne-Powiedziałem i schowałem ręce za plecy, po czym skrzyżowałem palce tak :
http://i.wp.pl/a/f/jpeg/31880/oszust_palce_skrzyzowane_stock_640.jpeg
Na szczęście Ifus tego nie zauważyła.

<Ifus?>

Od Tomy CD Cuttle

-Ehm.. - usłyszałem chrząknięcie golema - prawie wszystkie pokoje są w stanie rozsypki po wojnie. Zostały jedynie dwa całe, więc musicie się jakoś podzielić...
-Ale że co? - zapytały zgodnie dziewczyny. Ja i Lucas wymieniliśmy zbereźne spojrzenia.
-Więc wy idziecie z nami - tym razem my powiedzieliśmy jednocześnie. Chwyciłem Cutt za rękę, a Luke wziął Ifus, która ciężko westchnęła. Oczywiście obydwie stawiały niemały opór, ale zaciągnęliśmy je do pokoi. If i Lucas byli na przeciwko naszego. Zanim chłopak zamknął drzwi parę razy poruszył brwiami w górę i w dół, tak, aby dziewczyny tego nie widziały. Ja w odpowiedzi zrobiłem to samo i zamknąłem drzwi.
<Luke? XD>

Od Cuttle CD Ifus

-Pewnie, że wchodzimy-zaczęłam- ale najpierw musimy obmyśleć jakiś plan:
Może... Hmm.. Wiem! Wejdziemy na ściany labiryntu, i będziemy po nich iść. Gdy jakiś strażnik nas zobaczy, wtedy szybko zeskakujemy naziemię. Wówczas gdy strażnik odejdzie znów wskoczymy na ściany labiryntu. W ten sposób nie pogubimy się, bo będziemy się widzieć. Gdy będziemy przed wyjściem skoczymy na ziemię i wyjdziemy, tak jak gdyby nigdy nic.-uśmiechnęłam się.
-Więc chodźmy!-krzyknęła Taiga.
Weszliśmy na ściany labiryntu. Co mnie zdziwiło? Otóż to, że niedaleko było wyjście. Zgrabnie i szybko przedostawałam się po roślinach-podobnie jak reszta. Nagle zobaczyłam jakiegoś dziwnego stwora. Od razyu gwizdnęłam na znak, by zeskoczyć na ziemię. Wszyscy skoczyli, a stwór nawet nas nie zauważył. Nim się obejżałam zobaczyłam wszystkich na końcu labiryntu. Byłam ostatnia. No cóż... Mówi się trudno. Złoty golem zaprowadził nas do pokoi. Ja- pechowiec dostałam najgorszy, ale wcale mi to nie przeszkadzało. Już zdąrzyłam się przyzwyczaić do swojego pecha.
<Luke? If? Toma?>

Od Ifus CD Cuttle

-Cutt! Wychodź! Na mnie ta trucizna nie zadziała, jeśli będę w ludzkiej postaci! - zawołałam w głąb jaskini wadery.
-Nie.
-Okej. Nie to nie. Umieraj w męczarniach, pomiocie szatana - rzuciłam i wyszłam.
-I-Ifus? Co z tobą? - zapytał Toma.
-Nic. - odrzekłam rozwścieczona. - Chcę jej po prostu pomóc, ale ona postanawia się schować w jaskini. Jak tchórz!
<Cutt?>

Od Ifus CD Lucasa

Lucas grał na gitarze a my kiwaliśmy się w rytm jego muzyki. Oglądałam łąkę uważnym wzrokiem starając się zapamiętać jak najwięcej szczegółów. W sumie świecące kwiaty to rzadkość. Podobnie jak widok całej trójki wilków, zmienionych w ludzi. Uśmiechnęłam się.
-Z czego ryjesz? - zapytał Toma.
-Z twojego pyska - odparłam jadowicie. Lucas i Cutt parsknęli śmiechem. Postanowiłam wstać i pójść przed siebie. Nawet nie zaszłam zbyt daleko gdy moim oczom ukazał się zamek z labiryntem i różami.

Cutt, Lucas i Toma po chwili zjawili się u mojego boku.
-Gdzie my do cholery jesteśmy? Co miejsce to lepsze.. - mruknęłam. Nie myśląc zbyt wiele wbiegłam do labiryntu. Przede mną pojawił się złoty golem.
-Jeśli chcecie przejść do zamku musicie przejść labirynt. Zostaniecie podzieleni na grupy. Ta grupa, która wygra dostanie lepsze sypialnie w zamku. Jeśli już nie będzie wam chciało się przechodzić, wystarczy, że zawołacie "Lumos!". Wtedy automatycznie ta grupa przeteleportuje się do wejścia labiryntu. - na tym zakończył mowę i zniknął w srebrnych gwiazdach.
-To jak? Wchodzimy? - zapytałam wojowniczo.
<Lucas? Cutt? Toma?>

Od Lucasa CD Cuttle

Uśmiechnąłem się i usiadłem przy wodzie. To tu jest woda? Podniosłem kawałek kłody i zmieniłem się w smoka. Położyłem kłodę i zionąłem ogniem w kłodę, robiąc ognisko. Wszyscy się zebrali, zmieniłem się w wilka, po czym w człowieka. Miałem przy sobie torbę, z której wyjąłem gitarę. Zacząłem na niej grać : Blue Fundation - Eyes on Fire.

<If? Cutt? toma?>

Od Cuttle CD Ifus

-Ale Ifus! Ja mam jad w zębach, i wypuszczam go nieumyślnie!
-Gryź!- krzyknęła.
-Nie!!!!!!- odpowiedziałam i pobiegłam w stronę swojej jaskini. Ifus próbowała mnie dogonić, ale nic z tego. Przed wejściem do mojej jaskini stał Toma. Jakoś udało mi się tam wślizgnąć. Szybko ukryłam się w głębi swojej jaskini.
<If? Brakowenaaaaaaa xd>

wtorek, 21 kwietnia 2015

Od Ifus CD Cuttle

Przyspieszyłam bieg. Złapałam Cutt za kark centralnie przed samą przepaścią.
-Cutt! Cholera, to są Błędne Ogniki! Zawsze prowadzą na pewną śmierć!
-Jakie Ogniki?
-Cuttle. Coś jest nie tak z twoimi oczami. Wiem o tym. Ale żeby rzucać się z tego powodu z przepaści - powiedziałam do niej uśmiechając się. Chwyciłam ją za łapę i zmieniłam postać na kolorowowłosą.
-Ugryź.
-Co?!
-Ugryź moją rękę, padalcu - rzekłam.
<Cutt?>

Od Cuttle CD Ifus

Moje okulary błysnęły. Tak samo jak moje toksyczno-zielone oczy. Szybko wybiegłam z jaskini Tomy i weszłam do lasu. Ifus w tyle wrzasnęła:
-Cutt! Co ty robisz?!
-Coś!-odkrzyknęłam.
Zobaczyłam małe światełka.
-Więc.... Jest nadzieja!
-Co proszę?!-spytała zdziwiona If.
Biegłam za światełkami. Ifus nie wiedziała o co mi chodzi.
-Tak!-wrzasnęłam.
-Cutt!!!!!! STOP!!
Ja nie zatrzymywałam się.

<If? Co mi jest? Jakieś światełka >

Wiersz na konkurs - Cuttle

 Wiersz autorstwa Kaja :
Cuttle to taka pierdoła,
że wszędzie chodzi dookoła.
Gdzie się pojawi, to zawsze jest pech,
który zapiera w piersiach dech.
Taka mała, szalona,
co lubi zjeść batona.
Jest to wadera,
co ma povera.
Cieknie jej ślinka
na widok drinka.
W człowieka umie się zmienić
i lubi się lenić.
To już koniec tego wierszyka,
bo Cuttle musi iść do historyka! (:

Od Ifus CD Cuttle

-Gdzie lecisz Wampirze? - zapytałam waderę.
-Wampiry nie latają. - Dostałam odpowiedź.
-Cutt.. czy ty zawsze musisz brać wszystko AŻ tak dosłownie?
Na to pytanie Jenn się uśmiechnęła.
-Przepraszam.
Toma nadal stał w szoku pod drzewem.
-Toma! Lagożerco! - zawołałam do niego. Ten potrząsnął głową jakby się obudził z transu.
<Cutt? Wiersz pochłonął mą wenę *jakbym ją kiedykolwiek miała.. xd*>

Wiersz na konkurs - Ifus

 Autorstwa Diffidentiae. Zakaz kopiowania :

Wadera ta jest odważna,
Aczkolwiek nie potrafi być poważna.
Ma dużo siły i szybkości,
Za to średnią ilość czułości.
Może oddać życie za innego wilka,
Choć mimo wszystko nie rozumie mowy swego pupilka.
Potrafi dotrzeć do sprawy sedna,
będąc przy tym nienaturalnie wredna.
Mądrość to u niej cecha względna
A normalność wydaje jej się zbędna.
Do ataku zawsze jest gotowa.
Oczywiście - o Ifus tu mowa. c:

Konkurs!

Uwaga, konkurs! Na czym polega? Trzeba napisać wiersz dotyczący swojego wilka, najlepiej rymowany. Musi być w 100% autorstwa własnego. Kopiowanie zabronione! Wiersz musi być napisany NIE z perspektywy wilka. (Musi być po prostu napisany jako np.: "Poszedł/poszła, poznał/poznała" itd.) Jeśli masz więcej niż jednego wilka, możesz napisać tylko O JEDNYM. Gotowy wiersz wysyłamy do Smok33 na hw, lub do tytuss na doggi. Wyniki będą 30 kwietnia.

Nagrody :
1. Miejsce - Darmowa Magiczna Herbata, 80 KR
2. Miejsce - Darmowy Eliksir Rasy, 60 KR
3. Miejsce - Darmowa Kula Specjalnego Towarzysza (Jest to Nowy przedmiot!), 40 KR

Dla osób poniżej nagrody pocieszenia w postaci 20 KR!

Od Cutt CD Lucasa

-Czemu zajmujemy się miłosnymi sprawami?-zaczęłam-Teraz powinno nas coś zabijać, a tu proszę. Zajmują się jakimiś pierdołami. Jezuu... Jak ja chciałabym teraz aby mnie coś zaatakowało...
Toma wziął wiadro wody i wylał je na mnie. Po czym odezwał się:
-Mówisz, masz.-i się uśmiechnął.
Odgarnęłam mokrą grzywkę z oczu.
-Nie o taki atak mi chodziło... Tak żeby mnie coś zabiło... Ale byłby odjazd...
-Tego akurat nie zrobię-odparł przez śmiech Toma.
-Idę sobie. Jak nie, to nie.
Basior zatrzymał mnie, i powiedział:
-Nie idź.
Po czym zrobił taką minę:
https://encrypted-tbn1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRuEvOBUUzy-w7zHXIvIeEoDXGsylSZksbeZMW9uU0X7kP8XQNz
-No dobra, zostaję.

<If? Luke? Toma?>

Od Cuttle CD Ifus

Przewróciłam oczami i powiedziałam basiorowi:
-Rick to mój były partner.
-Woah! Nie spodziewałem się takiej odpowiedzi!
-Niby czemu?-spytała Ifus i kilka razy podniosła brwi.
-Bo chciał ją zabić.-odparł.
Wstałam i podeszłam do skraju jaskini.
<If? BrakkkWenyyyyyy>

Od Lucasa CD Cuttle

-Laski na Ciebie lecą, powinieneś się cieszyć-Szepnąłem do wyższego odrobinę ode mnie Tomy. Zmarszczył lekko brwi i rzekł :
-Cuttle nie jest we mnie zakochana.-Zerknął na mnie.
-Ta, ta. Jasne-Powiedziałem z uśmiechem ćpuna.-Nawet jeśli nie ona, to jakaś inna.
-Ta, a ty i Ifus?-Zapytał tajemniczo.
-Co?-Zapytałem z taką miną :
https://c1.staticflickr.com/1/68/155362455_dc586a8b36_z.jpg?zz=1
-Ile się znacie?-Zapytał.
-Nie wiem, ale bardzo długo-Odparłem.

<Toma? Ifus? Cuttle?>

Od Cuttle CD Ifus

-Ifus zmień dilera! Ja nie jestem od Ciebie mądrzejsza! Ty znasz się chociaż na łacinie, a ja?! Ja nic nie umiem! Poxa tym nie nadaję się na partnerkę. Co we mnie takiego "niezwykłego"?!
Przewróciłam oczami i położyłam się na łące grających kwiatów. Nagle zza jednego kwiatu wypełzła dżdżownica. Patrzyłam na nią przez chwilę. Obok mnie przelatywał motyl i na mnie usiadł.... Potem zjawiło się więcej motyli.. Obsiadły mnie. Ifus śmiejąc się odparła:
-Kolorowa Cutt...
Wszyscy zaczęli się śmiać.
-Taa... Śmiejcie się dalej... Ale radzę wam się przygotować na 10 Maja... Hyhyhy...
<If? Toma? Luke? XD>