-Aaaa! Ok Toma przestań!!-zaśmiałam się. Zanurkowałam. Toma zrobił to samo co ja. Uśmiechnęliśmy się do siebie. Wyszłam z wody cała mokra. Otrzepałam się a cała woda zleciała na Ifus. Położyłam się na trawie. Wiatr wiał leciutko, powiewał moją grzywkę. Toma położył się obok mnie. Uśmiechnął się. Ja odwzajemniłam gest. Potargałam mu grzywkę. Był bardzo rozczochrany.
<Toma? Sorrka ale weny brak :(>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz