-Wiesz Luke... Współczuję Ci.
-Dziękuję. A ty wiesz jak to jest?
-Nie. Ale mam coś co Cię pocieszy.-Uśmiechnęłam się.
Zaprowadziłam Lucasa do wspaniałego miejsca:
http://fc04.deviantart.net/fs71/i/2010/166/7/3/Forest_Calling_by_huangguanyong.jpg
-Jak Ci się podoba?-spytałam.
-Ww.. Wow!-wykrzyknął.
Spędziliśmy tam duuuuuużo czasu-aż do wieczora. Poszliśmy do swoich
jaskiń. Nagle w mojej pojawiła się Kiiyoukoo z mieczem. Zadźgała mnie
dwa razy. Rano gdy Luke przyszedł do mojej jaskini zastał mnie całą we
krwi. Wtedy powiedział:
<Luke?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz