sobota, 28 marca 2015

Od Lucasa CD Kii

-Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia?-Zapytałem z obojętną miną.
-Tak-Powiedziała Kii i zbliżyła się tak, że nasze nosy się stykały.
-A JA NIE!-Warknąłem i rzuciłem się na waderę.
-Co ty wyrabiasz, przyszły mężu?!-Spytała zaskoczona.
-Nie nazywaj mnie tak, przebiegła żmijo!-Rzuciłem i drapnąłem ją w pysk. Polała się krew-Normalnie nie uderzyłbym wadery, ale ty jesteś potworem! A, jeszcze jedno : Od dawna znam If, znamy się za długo, żeby się w sobie zakochać!
-Ta, jasne! Widziałam, jak się rumienisz, kłamco!-Rzuciła. Nie miała szans.
-Mam uczulenie na rośliny, które rosły w okolicy tego bajorka! Ona mi się nie podoba!-Warknąłem.
-Leon i reszta! Atakujcie go!-Krzyknęła. Golemy skoczyły na mnie. Zmieniłem się ponownie w smoka. Jedną łapą pozbawiłem Jason'a głowy. Upadł do tyłu. Wił się jak opętany, ale w końcu zginął. Pacnąłem Franka w plecy. Zachwiał się i przewrócił.
-Ups!-Rzuciłem do Kii.
-Mieliście zablokować ich moce!-Krzyknęła do ledwo żywego golema, oraz do jego w pełni sprawnego kompana.
-To nie moc, mądralo-Rzuciłem.-To rasa, jej się nie da zablokować!-Zaśmiałem się szaleńczo. Kii zaniemówiła.
-No proszę, ktoś tu zna tylko miłego, życzliwego, zabawnego Lucasa! To, że jestem miły, pomocny i zabawny, to nie oznacza, że nic Ci nie zrobię. Wiesz, prawie zabiłaś mi przyjaciółkę, moja siostrę...Z resztą, nikt nie wie, że ja lubię się znęcać nad niesprawiedliwymi wilkami.-Warknąłem ze szczerym uśmiechem.-Kiedyś Cię lubiłem. Teraz? Brzydzę się tobą.
Kii położyła po sobie uszy.

<Kii?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz