wtorek, 31 marca 2015
Od Cuttle
Szłam obok pewnej, podejrzanej brzozy... Nagle... BACH! Ifus na mnie spadła:
-Sorry Cutt.. Ja..
-Szukałaś szyszek czy co?-zaśmiałam się.
-Zgadłaś. Chciałam porzucać nimi do wody.
Wadera zeszła ze mnie. Przede mną stała Kiiyoukoo. Przeskoczyłam ją jakbym jej nie widziała. Złapał mnie za ogon. Uderzyłam ją tylną łapą w pysk a ona fuknęła. Ifus rzucała w Kiiyoukoo szyszkami. Zaś ona jednak zdążyła wlać do oczu dziwny płyn. Uciekła. Ja wykrzyknęłam:
-Ifus... Jj..ja nn..nie WIDZĘ!!!!
<Ifus?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz