Wyszłam z domu, żeby zobaczyć co to. Ifus to zobaczyła i wybiegła w
ostatniej chwili z jaskini spychając mnie. Gdyby tego nie zrobiła
zostałabym zmiażdżona przez olbrzyma.
-Mówiłam ci, żebyś nie wychodziła z jaskini! Zmieniła postać na różowo
włosą. Potwór zablokował wejście do jaskini mojej i Ifus. Chwyciła mnie
za łapę i pociągła za sobą. Olbrzym był przed nią w parę chwil.
-Otoczyło nas. Miała rację. Wokół nas było mnóstwo innych potworów.
Wzięła mnie do łap i wyrzuciła poza ich okrąg. Wtedy one się na nią
rzuciły. Wszystkie zabiła jednym uderzeniem miecza, oprócz olbrzyma.
Olbrzyma zabiła dopiero za drugim uderzeniem. Zjawił się za nią inny
wilk. Cały czarny z niebieskimi fragmentami futra. Dostrzegła go kontem
oka. Wyciągnął miecz i ciął. W ostatniej chwili go zablokowała.
Rozpoczęła się walka na śmierć i życie. Widziałam tylko plecy wadery.
Usłyszałam żałosny skowyt wilka. Wtedy jej ręce opadły luźno wokół
ciała. Zobaczyłam, że wilk padł z jej mieczem w sercu.
-Ifus!
Wadera odwróciła się w moją stronę. Wtedy przybiegł Luke i Xove.
-Co to za...
Wszyscy zobaczyliśmy Ifus z mieczem tamtego wilka wbitym w jej serce.
-Chyba.. był remis - powiedziała słabym głosem. Padła na ziemię obok jeszcze żywego wilka.
<Lukas? Ten liść już nie pomoże >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz