Arachne zasyczała.
-Ar, opanuj hormony - powiedziałam i się uśmiechnęłam.
-Wiesz co? Chyba lepiej mi było w Tartarze..
-Kwestia gustu - odparłam. Arachne zniknęła w obłoku cienkich nici.
-Może zastanówmy się nad jakimś środkiem transportu.. - zaczęłam, ale Luke nie dał mi dokończyć.
-Zakumplowałaś się z potworem?
-No wiesz.. nie każdy potwór to zło.. - dopiero po paru chwilach doszedł do mnie idiotyczny sens tego zdania. Uśmiechnął się. Nadchodził ranek, bo powoli świtało. Na niebie pojawiły się ciemnoróżowe chmury, zastępując gwiazdozbiory.
-Luke...
-Co?
-Umiesz pływać łódką?
<Luke?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz