sobota, 14 marca 2015

Od Lucasa CD Kiiyuko

-Ja zajmę się otworzeniem Wrot. Ty zostań w watasze. Na czas mojej nieobecności, wszystkim dowodzisz ty.
-A Xove?-Zapytała Kii.
-Jest nienormalna, nie powinna się tym zajmować-Zaśmiałem się.
-Jeśli się nie uda, wrócę.-Dodałem odbiegając. Przeskoczyłem powalone przez olbrzyma drzewo. Wtedy zmieniłem się w smoka.
-Trzymaj kciuki!-Ryknąłem do Kii w ostatnim momencie. Machnąłem skrzydłami i uniosłem się w przestworza. Lekki wiatr muskał mnie w łeb.  (W tle muzyczka : Skrillex - Kill Everybody :D )
Uderzałem rytmicznie skrzydłami o wiatr. Robiło to sporo hałasu. W końcu dostrzegłem jakiś pociąg. Wylądowałem obok niego i zmieniłem się w wilka. Wskoczyłem do wagonu z końmi i zapytałem :
-Dokąd jedziecie?-Uśmiechnąłem się życzliwie. Czarna jak smoła klacz odezwała się :
-Do Włoszech, przyjacielu-Uśmiechnęła się i skubnęła siana.
-Mogę jechać z wami?-Zapytałem.
-Pewnie, ale uważaj, co jakiś czas robią kontrolę. Raczej nie będą spodziewali się tu wilka. Wtedy na pewno Cię zastrzelą.-Odparł kasztanowy ogier.
-Dzięki-Powiedziałem.-Gdzie mógłbym się schować?
-No nie wiem, chyba możesz spróbować w poidle. Tylko tam nie sprawdzają.-Powiedziała czarna klacz.
-Okay-Powiedziałem.
-Chyba idą-Powiedział Ogier. Szybko wskoczyłem do poidła.
-Możesz wyjść-Powiedziała klacz. Wynurzyłem się. I tak z grubsza wyglądała cała jazda : Wskakiwanie do wody, wychodzenie, rozmowa z końmi, wskakiwanie do poidła...W mgnieniu oka znalazłem się we Włoszech. Pożegnałem się z końmi i pobiegłem na północ. Zauważyłem starą tabliczkę z nagryzmolonym napisem : "La Casa Nela". Pociągnąłem nosem. Rozejrzałem się po okolicy. Zauważyłem jaskinię. Bez wahania popędziłem do niej. W środku znajdowała się brama. Widniał na niej napis : "Jeśli chcesz z zaświatów powrócić, musisz czasem zawrócić..."
-Pewnie poza jaskinią jest klucz-Powiedziałem do siebie.
-A dokładnie mam go JA-Usłyszałem głos za sobą. Obróciłem się. Stał tam on. Mój kuzyn. Sky.
-CO?!-Krzyknąłem.
-Chciałem też wspomnieć jedną rzecz. Nie chciałem Cię zabić. Chciałem sprawdzić, czy legenda o wrotach do zaświatów to prawda. Przyleciałem tu, aby Ci to powiedzieć.-Uśmiechnął się.
-Niech zgadnę..Muszę z tobą walczyć, żeby zobaczyć Ifus?-Zapytałem.
-Spodziewałem się tego. Ale nie. Dam Ci klucz, za darmo-Powiedział i podał mi klucz.
-Jeny...Ja...Ja nie wiem jak...Jak mam dziękować...-Powiedziałem.
-Po prostu wybacz. Wybacz mi to, co zrobiłem-Powiedział i podał mi łapę na zgodę.
http://magicznywilkgobe.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/935242/files/blog_ay_5187601_8071061_sz_mariusg__f_wilk14.jpg
Spojrzałem mu w oczy. Chyba na serio żałował. Potrząsnąłem jego łapą i uśmiechnąłem się.
-Dzięki. Wybaczam Ci. Nie chcę mieć wrogów-Uśmiechnąłem się. Przytuliłem go. Cieszę się, że nie jesteśmy już wrogami. Spojrzałem na klucz. Był spory. Otworzyłem wrota. Wraz z ich otwarciem z drzwi buchnęła para wodna. Miała złoty kolor. Wtedy z wrót wyszła Ifus.

<Ifus?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz