-Hmm.. Hydra jest straszna, Minotaurów nie lubię. Więc będziemy walczyć z psem, może się dogadamy - odrzekłam. Weszliśmy do ostatniej jaskini. Zobaczyłam psychopatycznego psa mordercę.
-Wypuśćcie mnie stąd! Coś czuję, że jemu sprawi przyjemność odrywanie mi łap jedna po drugiej i przyszywanie do zupełnie innych miejsc!
-Co jak co, ale pocieszyć to ty umiesz - powiedział mi Luke.
-Tak, wiem. Dziękuję - odparłam i się uśmiechnęłam.
-Ty z lewej, ja z prawej?
-Zaiste.
I zaatakowaliśmy. Dało się wyczuć po moim szczęściu, że psychopatyczny pies zwróci się w moją stronę. Jego <jak on to utrzymuje?! ;-;> gigantyczny miecz prawie przeciął mi nos na pół. Wbiegłam na ten miecz unosząc moją broń w górę <w międzyczasie zmieniając się w Ame>. Skoczyłam i wzięłam obrót w powietrzu. Odcięłam jedną głowę.
-Jeszcze dwie! - rzuciłam do Lucasa.
<Luke? c:>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz