Idąc przez las spytałam Ifus:
-A tak w ogóle gdzie ta rzeka?
-Nie mam zielonego pojęcia-odparła wadera.
-Hmm... może ponownie zapukamy do perły?-zaproponowałam.
-Nie, jakoś sobie poradzimy.
-Taaaaaa....-czułam w sobie narastający strach ale nie wiedziałam dlaczego.
Nagle Ifus zaczęła tykać mnie paluchem. Zdenerwowana powiedziałam:
-Co mnie tykasz?!
Wadera odwróciła mi głowę i spostrzegłam czekoladową rzekę. Ifus patrząc się na nią wyglądała mniej więcej tak:
Podeszłyśmy do rzeki i okazało się, że nie ma tam łódki.
-Co teraz?-spytałam.
-WYPIJMY JĄ!-wykrzyknęła wadera.
Zaczęłyśmy pić czekoladową rzekę, gdy nagle utworzył się z niej wielki, czekoladowy (mniam x D) potwór. Teraz Ifus wyglądała tak:
-Co się tak spinasz?-zaśmiałam się- to przecież czekolada!
-TAK!- wadera podeszła tam i zaczęła zjadać potworowi nogę. Ten wyryczał na cały swój głos:
-RAAAAAAAAAAAAAARRRRRRR!!
Krzyki te usłyszał Lucas i Kiiyoukoo, którzy byli kilka kilometrów dalej.
Tymczasem bestia wzięła mnie i Ifus do swojej oślizgłej, czekoladowej łapy i połkną nas w całości. Zaczęłyśmy krzyczeć z przerażenia. Lucas i Kiiyoukoo usłyszeli nasze wrzaski.
Ja i Zatruty Pisak (Ifus) wylądowałyśmy na gumie balonowej w wnętrznościach bestii.
Zajadałyśmy się gumą i nagle Ifus z gumy wyszedł balon. Oświeciło mnie.
-Ifus zrób większe balony z gumy a wtedy wylecimy!- wykrzyknęłam.
-Okay!- odkrzyknęła wadera.
Wyleciałyśmy na powietrze. Wtedy balon pękł. Byłyśmy zachwycone. Podszedł do nas Lucas i spytał:
-Wszystko w porządku dziewczyny?
-Tak-odparłam z Ifus w tym samym czasie.
Postanowiłam poskarżyć się duchowi perłowemu, że prawie zginęłyśmy. Rzuciłam perłą o ziemię i nic się nie stało. Duch wyleciał w tym stroju:
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać. (x D)
<Ifus? Szukaj lasu>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz