-Chciałbyś - powiedziałam do niego, ale nadal trwałam w jego objęciach. W końcu go puściłam i oparłam się o ścianę. Stanowczo za dużo jak na jeden dzień. Psychiczny wisiorek, zbiorowy gwałt Tomy, cudowne zmartwychwstanie Lucasa i "buziaki". Mimo, że była godzina 19 poszłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko, skacząc na nim. Chwilę po mnie do pokoju wszedł Luke i siadł na fotelu. Wstałam i otworzyłam okno.
-Czemu w tym pokoju wiecznie musi być ciepło? - zapytałam i oparłam się o szybę.
<Luke? d: >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz