W jednej ręce trzymałam kartkę Lucasa a w drugiej naszyjnik. Zadarłam głowę i spojrzałam na chłopaka z pomiędzy tych dwóch przedmiotów, gdy z hukiem otworzyły się drzwi biblioteki.
-Oo! Tu są nasze gołąbeczki - zawołał "towarzysz" Cuttle.
-Kur*a, Toma! - krzyknęłam i rzuciłam w niego książką.
-Headshot! - zawołali Cutt i Lucas. Matt powoli się podnosił z ziemi pocierając czoło.
-Za co?
-Za żywota!
-Kuź*a Ifus, nie rzucaj we mnie 50 twarzami Grey'a, okej?
-Nie przeklinaj, bo to ku*wa w h*j nie ładnie! - krzyknęłam po czym dodałam - I nie mów mi co mam robić, pacanie!
Za sobą usłyszałam stłumiony chichot Lucasa i Cutt walającą się ze śmiechu po podłodze.
-A ty się nie śmiej, bo też dostaniesz!
Chłopak natychmiast się wyprostował, ale nadal się trząsł.
-J-a się.. nie.. nie śmieje..
Westchnęłam.
<Luke? Pokazujemy kartkę i wisiorek czy nie? xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz