środa, 22 kwietnia 2015

Od Cuttle CD Ifus

-Pewnie, że wchodzimy-zaczęłam- ale najpierw musimy obmyśleć jakiś plan:
Może... Hmm.. Wiem! Wejdziemy na ściany labiryntu, i będziemy po nich iść. Gdy jakiś strażnik nas zobaczy, wtedy szybko zeskakujemy naziemię. Wówczas gdy strażnik odejdzie znów wskoczymy na ściany labiryntu. W ten sposób nie pogubimy się, bo będziemy się widzieć. Gdy będziemy przed wyjściem skoczymy na ziemię i wyjdziemy, tak jak gdyby nigdy nic.-uśmiechnęłam się.
-Więc chodźmy!-krzyknęła Taiga.
Weszliśmy na ściany labiryntu. Co mnie zdziwiło? Otóż to, że niedaleko było wyjście. Zgrabnie i szybko przedostawałam się po roślinach-podobnie jak reszta. Nagle zobaczyłam jakiegoś dziwnego stwora. Od razyu gwizdnęłam na znak, by zeskoczyć na ziemię. Wszyscy skoczyli, a stwór nawet nas nie zauważył. Nim się obejżałam zobaczyłam wszystkich na końcu labiryntu. Byłam ostatnia. No cóż... Mówi się trudno. Złoty golem zaprowadził nas do pokoi. Ja- pechowiec dostałam najgorszy, ale wcale mi to nie przeszkadzało. Już zdąrzyłam się przyzwyczaić do swojego pecha.
<Luke? If? Toma?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz