Jeszcze parę chwil siedzieliśmy przytuleni do siebie. Gdy chłopak mnie puścił wstałam i tępo się do niego uśmiechnęłam. Spojrzałam na naszyjnik. Był śnieżnobiały.
-Ciekawe co z tym wisiorkiem jest nie tak - mruknęłam i wzięłam go do rąk. Ten zmienił kolor na miętowy.
-Nie mam pojęcia - usłyszałam za sobą głos Lucasa. Cicho westchnęłam i schowałam przedmiot do kieszonki w szortach. Tym razem mój wzrok zatrzymał się na panoramie za dnia.
Chciałam otworzyć okno. Jak można się było spodziewać, nie mogłam dosięgnąć najwyższej, złotej klameczki. Z pomocą przyszedł mi Luke, który był o wiele wyższy ode mnie. Spokojnie je otworzył. Do biblioteki wlał się zapach wrzosu. Nagle łańcuszek zaczął wibrować w mojej kieszeni. Zaniepokojona go wyjęłam. Moim oczom ukazał się... *DRAMATYCZNA PRZERWA*
<Luke? *Dramatyczny Dramatyzm If*>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz