-Myślałam, że umarłeś - wydusiłam patrząc chłopakowi w oczy. Mocniej go objęłam. - Wiesz przecież, że ja mogłam to zrobić..
Lucas starł łzy z moich oczu i się do mnie uśmiechnął. Ja nadal się trzęsłam. Mieszanina ulgi, radości i wściekłości na niego buzowały we mnie.
<Lucas? Aż mi wstyd.. Ty się tak postarałaś a ja tu za przeproszeniem take gónwo wstawiam..>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz