Popatrzyłam na królika.
- Dzięki. – wymamrotałam zdziwiona.
Wadera była bardzo silna. Nie dziwie się, że jest zabójcą.
Przycupnęłam na ziemi i zaczęłam jeść mięso. Wreszcie mogłam zaspokoić
głód. Zadowolona zamerdałam ogonem.
Po chwili podniosłam się. Nagle zorientowałam się, że wadera dalej przede mną stoi.
< Moon? Brak weny >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz