-Oby to nie była ona.. - mruknęłam pocierając obolałe ramię. Lucas cicho się zaśmiał.
-Pewnie siedzi w tych krzakach.
-I koczuje. - dodałam robiąc dziwną minę.
Basior ponownie się uśmiechnął, ale uważnie obserowował otoczenie przed nami. Dmuchnęłam mu w kark.
-Ifus! - odwrócił się, krzycząc.
-Nie mogłam się powstrzymać. Gdybyś widział swoją minę.. - odparłam przez śmiech. - Sorry..
Spadłam z kamienia. Oczywiście przez śmiech, gdyż Luke wyglądał mniej więcej tak :
<Lucas? Wprowadź akcję xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz