"Tene, nie sądzisz, że pasujemy do siebie." to zdanie wirowało mi w głowie, odbijając się zwielokrotnionym echem. Otworzyłam szerzej oczy, wlepiając zaskoczone spojrzenie w basiora. Podkuliłam prawą, przednią łapę, był to taki odruch. Czy on właśnie... Poczułam jak zarumieniłam się pod futrem. Tak, oczywiście, że tak sądziłam. Temu nie można było zaprzeczyć. I nie ukrywam, że od jakiegoś czasu czułam do Eis'a coś więcej niż tylko zwykłą przyjaźń. Przestąpiłam kilka kroków w przód, cały czas obserwując wilka krwi. Na jego pyszczku malowało się oczekiwanie. W końcu zebrałam się na odwagę i pokiwałam twierdząco głową.
- Właśnie tak sądzę.- powiedziałam miękkim tonem
<Eisiu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz