-Shin - odparłam - mama nazywała się Lisara.
Lucas pokiwał głową wpatrując się w strzępki mojego ojca.
* * *
Ściągnęłam podkoszulek i opatrzyłam skażoną ranę. W drodze do jaskini okazało się, że zielony płyn był trucizną. Bandaż natychmiast przesiąkł krwią. Westchnęłam, ale nie zmieniłam opatrunku. Ponownie założyłam nasiąknięty czerwoną cieczą podkoszulek i nakryłam się kurtką, aby nie było widać krwi.
<Luke? Brak weny xp>
czwartek, 14 maja 2015
Od Ifus CD Lucasa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz