-N-no tak.. - odparłam. - ale jeśli nie chcesz teraz, to okej. Nie zmuszam cię..
Uśmiechnęłam się do niego delikatnie. Basior siedział jak wryty. Zmieniłam się w człowieka i pokazałam mu znak "odmeldowania się"
i powoli skierowałam się do swojego pokoju. Wyjęłam z szafy skrzypce i zaczęłam je nastrajać. Gdy skończyłam, odwróciłam głowę. Zobaczyłam Lucasa w ludzkiej postaci, opierającego się o próg drzwi.
<Lucas?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz