poniedziałek, 18 maja 2015

Od Runy CD Moon

- Ja pomyślałam, że nie wybaczyłabym znów sobie, gdyby coś stało się tobie. – Powiedziałam.
,,Runa, powinnaś wiersze pisać!’’ krzyknęłam sobie w myślach. Zanim wadera zdążyła odpowiedzieć, wstałam i zaczęłam iść.
- Upoluję coś. – mruknęłam za sobą cicho, ale Moon to usłyszała.
Biegłam pomiędzy drzewami, cały czas padał deszcz, a pioruny co jakiś czas pojawiały się na niebie. Chodziłam tak chwilę tam i z powrotem, aż złapałam trop sarny. Poszłam tam, z nosem przy ziemi. Byłam skupiona i miałam nadzieję, że burza nie spłoszyła zwierzęcia.
Na szczęście za krzakami, w których po chwili byłam, pasło się ich małe stado. Ta zwierzyna, którą wyczułam, była młodym samcem. Idealnie na skraju całego zbiorowiska. Po chwili skoczyłam i wbiłam kły w jej kark. Pozostałe zaczęły szybko uciekać i wręcz sekundę potem już ich nie widziałam. Zacisnęłam szczęki mocniej.


Jadłam mięso z sarny, którą upolowałam. Wiedziałam, że Untame powinien dać jedzenie Moon, więc nie martwiłam się o nią. Wrócę do niej jutro.

< Moon? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz