Zaśmiałem się i wstałem. Wyszedłem z jaskini i zmieniłem się w wilka. Poszedłem na tereny z największą ilością zwierzyny. Wskoczyłem w najbliższe krzaki i rozejrzałem się. Dostrzegłem jakąś sarnę. Zakradłem się jak najbliżej zwierzęcia, po czym zacząłem je bacznie obserwować, szukając na przykład ran, lub oznak choroby, ale sarna była w pełni zdrowa. Skoczyłem na sarnę, ale ona jakimś cudem uniknęła ataku. Poleciałem trochę dalej lądując tuż przed jakąś waderą, która widocznie przepłoszyła zwierzę. Uderzyłem pyskiem o ziemię tak mocno, że piasek wpadł mi do oczu. Zacisnąłem powieki próbując pozbyć się piasku z rogówek.
-Przepłoszyłaś mi zwierzynę!-Warknąłem zdenerwowany.
-Wybacz-Odparła szybko. Z trudem otworzyłem oczy i zobaczyłem, że była to Iris.
-Oj, sorki. Cześć, Iris.-Zaśmiałem się mrugając szybko.
Nagle usłyszałem kroki za sobą. Szybko się odwróciłem i zobaczyłem If. Iris stanęła przed If i spojrzała na mnie, a potem na If z zazdrością.
<If?Iris?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz