-To może spacerek?-Zaproponowałem.
-Okej-Wadera wzruszyła ramionami i wstała. Zrobiłem to samo. Wyszliśmy z jaskini i skierowaliśmy się na wschód. Po jakimś czasie wyszliśmy poza tereny. Ciągle rozmawialiśmy o tym, co się ostatnio działo. Nadal pamiętam ten błysk w oku ojca If, które sprawił, że poznałem w nim okropnego, złego do szpiku kości mordercę. Po jakimś czasie snucia się w lesie i po łące dotarliśmy do jakiegoś dziwnego miejsca :
Pachniało tam lawendą i owocami. Rozejrzałem się. Dopiero po chwili oglądania się bez celu wokół siebie dostrzegłem jakąś waderę :
Szła powoli w naszą stronę.
-Ty musisz być Lucas, tak?-Zapytała wysokim głosem.-Opowiadała mi o tobie siostra. Wyglądasz jeszcze lepiej, niż sobie Ciebie wyobrażałam.-Przejechała ogonem po moim pysku.
-Co?! Jaka siostra?-Zapytałem zdziwiony i zaskoczony.
-No, moja siostra. Na pewno ją kojarzysz. Mówiła mi, że jest twoją dziewczyną, nie kojarzysz jej!?-Wykrzyknęła.
-Jak ona miała na imię, do cholery!?-Warknąłem wkurzony.
-Kiiyuko.
Zbladłem.
<If?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz