-Dobra, spokojnie! - rozdarłem się. Lucas mnie puścił a ja spróbowałem
"rozedrzeć" mrok. Westchnąłem ciężko i zmroziłem spojrzeniem wilka. Moce
nie wróciły a ja na "jakiś czas" miałem pozostać człowiekiem. W
prawdzie lubiłem tę postać. Nawet miała kciuki..
-I ani waż mi się jej tknąć. - warknął pokazując łapą Ifus.
-To kim ty dla niej jesteś, że tak nią rządzisz? - zapytałem, zbliżając się do niego.
<Lucas?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz