poniedziałek, 4 maja 2015

Od Tene CD Eisa

Po wyjściu chłopaka skierowałam się w stronę łózka. Ściągnęłam jeszcze niepotrzebną biżuterię, którą położyłam na półeczce. Położyłam się na łóżku i z ulgą stwierdziłam, że było bardzo wygodne. Naciągnęłam kołdrę prawie po czubek nosa. Zamknęłam oczy i, pod wpływem dużego zmęczenia, zasnęłam.
~~*~~
Leniwie uchyliłam powieki. Podniosłam się do siadu i zlustrowałam spojrzeniem całe pomieszczenie. Gdzie byłam? I co wyrwało mnie z tak błogiego stanu jak sen? Dobre kilka minut zajęło mi dostateczne przebudzenie się i ogarniecie najważniejszych informacji. Zaczerwieniłam się cała, przypominając sobie o wszystkim co się wczoraj wydarzyło. Uch, znowu ten denerwujący dźwięk! No tak, co chwilę coś drapało w drzwi. Zeszłam z łóżka i podeszłam do nich. Przy okazji wzięłam coś cięższego, tak na wszelki wypadek. Raz... dwa... trzy...- odliczałam w myślach. Powoli nacisnęłam na klamkę i już miałam obezwładnić książką tego "ktosia". W ostatniej chwili zatrzymałam rękę widząc... kotkę.
- Hej maleńka.- powiedziałam cicho- Co, pan jeszcze śpi?
Odpowiedziała mi głośnym miauknięciem. Kucnęłam i pogłaskałam ją po łebku.
- Wracaj do Eis'a.
Nie spodziewałam się, że samiczka mnie zrozumie, a co dopiero posłucha. Otarła się jeszcze o moją rękę i poczłapała do śpiącego. Wróciłam do pokoju, by się przebrać. Szybko ubrałam na siebie sukienkę, a naszyjnik znów znalazł się na swoim miejscu. Włosy przeczesałam dłonią, ponieważ nie wymagały "interwencji" szczotki. Nie kołtuniły się, co było wielkim plusem. Najciszej jak tylko potrafiłam opuściłam sypialnię. Podeszłam do chłopaka i uklęknęłam obok niego.
- Eis...
Zero reakcji, spał jak kamień. Pochyliłam się nad nim i lekko dotknęłam dłonią jego policzka. Otworzył oczy i ziewnął.
- Dzień dobry, śpioszku.- uśmiechnęłam się do niego
<Eis?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz