- Chcesz tu zostać?- zdziwił się basior
- Eee... Nie. To gdzie idziemy?
- Przed siebie!
- Mhm, ok.- zaśmiałam się cicho
Ex ruszył przodem. Szedł dość szybko, ale dorównałam mu kroku.
~~*~~
Większość drogi upłynęła na rozmowie o wszystkim i niczym. Przerwa na odpoczynek była dopiero wtedy, kiedy przyszliśmy nad jezioro. Usiadłam na brzegu. Ex, najwyraźniej wyczuwając czyjąś obecność odwrócił się w stronę pobliskiego lasu. Zza drzew wyłonił się dziwny... potwór?
Zaryczał wściekle i ruszył do ataku. Poderwałam się na równe łapy, gotowa do ataku.
<Ex? Tak bardzo weny brak ;-;>
<Ex? Tak bardzo weny brak ;-;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz