-Nie rób tego!-Powiedziała Ifus. Nie mogłem jej słuchać. Muszę pomyśleć sam. Za bardzo mi zależy na Ifus, żeby umarła. Serce mówiło "Tak, zależy Ci na Ifus", ale umysł "Nie, przecież nienawidzisz Kiiyuko!". Nie potrafiłem tego powstrzymać. Umysł pokonał serce, nieświadomie powiedziałem "Nie" Kiiyuko odparła :
-Twoja strata, nieźle się całuję, a poza tym, Ifus jest już-Przerwała-Martwa.
Uniosła łapę z rubinem. Już miała zbić go w szyję Ifus, ale skoczyłem przed nią, a Kii wbiła mi rubin w szyję. Odkaszlnąłem krwią i upadłem na ziemię. Rubin tkwił w mojej szyi.
-Jesteś z siebie zadowolona, Kiiyuko?-Szepnąłem zerkając na przerażoną waderę. Nie była w stanie odpowiedzieć. Rana obficie krwawiła. Wyplułem mnóstwo krwi i dodałem :
-Wolę być w piekle, niż z tobą na ziemi-Resztkami sił zmierzyłem ją surowym wzrokiem (W tle muzyczka : Outside - Hollywood Undead ☻ ).
Zamknąłem oczy. Kiedy próbowałem je otworzyć, nie byłem w stanie.
<Ifus? Kii?>
(Nie, Lucas nie zginał, ale wszyscy myślą, że jest martwy xd)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz