-Przepraszam bardzo. Więcej się nie uratuję - powiedziałem do pleców dziewczyny, próbując opanować chichot. Pod grotą usłyszałem drapanie. Zaciekawiony chciałem podejść do jej krawędzi, ale Tenebris pociągnęła mnie za rękę.
-Idioto, tam są potwory! - powiedziała do mnie półgłosem. Uśmiechnąłem się do niej krzywo. Nagle, nie wiadomo skąd, przed dziewczyną pojawił się Minotaur. Pociągnąłem ją do siebie, dając jej znak, aby trzymała się blisko mnie. Skryliśmy się w cieniu ogromnej skały, oddychając cicho.
<Tenebris?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz