-Spoko, spoko...-odparłam klepiąc ją po głowie.
-To co robimy?-spytała Tyo.
-Skaczemy z klifu!-wykrzyknęłam.
Szybko podbiegłam do najbliższego klifu... A raczej chciałam podbiec.... Była tam ogromna przepaść, która dzieliła różne skały. Jak głupia skoczyłam tam z rozbiegu. Ifus nie zdążyła mnie złapać. Skoczyłam i... Spadłam na tamtą skałę. Potem Tyo tak spróbowała i też jej się udało. Ifus jako ostatnia podjęła się zadania. Ale na szczęście udało się jej skoczyć.
-Nie, lepiej nie skaczmy z klifu...-rzekła If.
-Czemu?-zapytałyśmy w równym czasie i przechyliłyśmy łby robiąc smutną minkę.
<Tyo? Sorrka, że takie krótkie, ale WENYY BRAKK XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz