-Pfff.... To błahostka stary!-rzekłam do basiora-Ifus się na mnie uwzięła, a to coś gorszego!
-Masz rację-uśmiechnął się.
Wyszłam z jego jaskini z udawanym oburzeniem. Ifus szła za mną. Ciągle mówiła:
-Cutt kocha Tomę, Cutt kocha Tomę...
-Weź się odczep!-wykrzyknęłam lekko poddenerwowana.
Zaczełam biec ile sił miałam w łapach, ale Ifus mnie dogoniła. Za nami pojawił się jakiś wilk. Chwycił mnie za sierść i.... Po prostu mną rzucił.
-Nie będę czekać na twojego romeo Cutt, i tak nie przyjdzie-powiedziała i rzuciła sie na wilka. Ja tymczasem straciłam przytomność od uderzenia.
<If?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz