-I z czego się tak śmiejesz?-spytałam i przechyliłam łeb.
-A co nie wolno mi?-śmiała się coraz głośniej.
Wstałam i szłam do swojej jaskini. Nadal nic nie widziałam. Za to miałam wspaniały węch. Doszłam do swojej jaskini i położyłam się spać. Nic nigdy nie będzie takie samo... Nic nie widzę... Nie! Cuttle! Nie dopuszczaj do siebie takich okropnych myśli! Trzepnęłam się w głowę. Nagle moje oczy stały się brązowe. Wtedy...
<Ifus?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz