Zwróciłam oczy ku niebu i uśmiechnęłam się lekko.
- Poczekaj chwilkę.
Ściągnęłam naszyjnik i położyłam go w bezpiecznym miejscu, a raczej łatwym do zapamiętania. Kiwnęłam głową, dając znak o tym, że "możemy wskakiwać". Chłopak cofnął się o kilka kroków i z rozbiegu skoczył do rzeki. Ja w tym czasie postanowiłam jednak pozbyć się sukienki.
- Lepiej, żeby została sucha.- stwierdziłam cicho
Rozwiązałam kokardkę za szyją, a lekki materiał swobodnie upadł na trawę. Całe szczęście, że bielizna zasłaniała jako tako dużo. Inaczej musiałabym jednak zostać w tej sukience. Podeszłam do wody. Już na pierwszy rzut oka można było stwierdzić, że jest dość głęboko. Ni z z tego, ni z owego pojawił się Eis i, złapawszy mnie za rękę, wciągnął do wody.
- Eis!- zaśmiałam się
- No co?- zapytał niewinnym tonem
- Na zawał bym padła!
<Eis?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz