Otworzyłem szeroko oczy i głośno przełknąłem ślinę.
-Z-zluzuj Ifus..
Wadera w odpowiedzi zamknęła oczy i głośno westchnęła, chowając miecz do pochwy i odsuwając się.
-Następnym razem cię przebiję.
-Ale ja żartowałem!
-No mam taką nadzieję - mruknęła ruszając przed siebie. Zapatrzyłem się na nią i dopiero po chwili uświadomiłem sobie, że jest już daleko.
-Ej! Czekaj! - zawołałem. Ifus w odpowiedzi spojrzała na mnie i jeszcze bardziej przyspieszyła. Westchnąłem i do niej poleciałem. Lewitując tyłem i do góry nogami zawołałem :
-Czeeeeść!
<Ifus?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz