Kiwnąłem głową i podniosłem Xo. Zerknąłem na If. Trzymała mocno mordercę.
-Nie macie szans z moim chlebodawcą, jesteście bezsilnymi zwierzętami, które udają ludzi!-Wrzasnął przez śmiech. Taiga nie wytrzymała i trzymając broń przy skroni mężczyzny pociągnęła za spust. Aspen opadł na ziemię martwy. Diff podbiegła do nas i pomogła mi zanieść Xo nad wodę. Zmoczyliśmy jej twarz wodą. Po kilku minutach obudziła się. Westchnąłem z ulgą. Po chwili wracając zobaczyłem tego martwego typka. Straszliwie tam śmierdziało. Po chwili nie wytrzymałem i zwymiotowałem. If poklepała mnie po plecach śmiejąc się.
<If? Xo? Lol xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz