Dołączyłam do watahy. Wyszłam z jaskini a tam zobaczyłam Kiiyoukoo trzymającą Ifus tymi swoimi roślinami. Prędko przejęłam nad nimi kontrolę. Puściły If. Za to chwyciły Kii. Puściłam ją i zawarczałam:
-Pierdoło, co ty masz do Ifus?!
Wadera położyła uszy po sobie. Gdy już miała się na mnie rzucać przybiegł Untame i odepchną ją swoim cielskiem.
-Czego się ich czepiasz?!-wykrzyknął.
-Ifus kradnie mi chłopaka, a ta nowa ją broni!
-Odwal się od nich! Poza tym "ta nowa" ma imię!
-Un! Uspokój się! Zejdź z niej! Mam pomysł jak ją ukarać-powiedziałam.
Basior posłusznie zszedł z wadery a ja zmieniłam pogodę. Nad Kiiyoukoo pojawiła się ogromna, deszczowa chmura, a nad nami cieplutkie słoneczko. Gdzie szła Kii za nią wlokła się chmura. Wszyscy się śmialiśmy. Nawet Un. Zawsze był sztywny, ale jak widać ta sytuacja go rozbawiła.
<Un?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz