Basior krzywo się uśmiechnął i podrapał po tyle łba.
-Ifus! Pierdoło, ja nie mam mu nic do powiedzenia!
-Taaak? A co mi mówiłaś przy Stefanie, padalcu?
-No co ja ci mówiłam?
-No że go kochasz chyba, nie?
-NIE!
-Eee.. dziewczyny, mogę wam przerwać?
-Nie! - odparłyśmy zgodnym chórem kopiąc go w twarz.
-Auć.. ja już się nie udzielam. - odparł urażony, pocierając nos i wlokąc się do kąta.
-Znów mam przeprowadzić terapię śmiechem?
-Nie, nie, nie, nie.
-To powiedz, co miałaś powiedzieć.
-Kopnięty we własnej jaskini.. - Toma cały czas mruczał pod nosem.
<Cutt?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz