Biegłam bez większego celu po terenach watahy. W końcu zmęczona padłam na trawie przed wodospadem. Po paru głębokich oddechach zauważyłam przyglądającą mi się waderę. Wyszczerzyłam się do niej i wstałam.
-Ifus jestem - zaczęłam w pełnym uśmiechu.
-Isabella - odparła nieśmiało. W pełnym słońcu było mi zbyt ciepło, więc oddaliłam się nieznacznie od Belli i weszłam do chłodnej wody.
<Bell?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz