piątek, 5 czerwca 2015

Od Rena CD Katniss

Obudziłem się dość późno. Przeciągnąłem się i poszedłem do Katniss. Mimo to, nie zastałem jej w domu. Wzruszyłem ramionami. Może poszła na spacer, pomyślałem. Wyszedłem na dwór, żeby jej poszukać. Spotkałem ją przy jeziorku ze swoim towarzyszem. Kiedy podszedłem, feniks odleciał na komendę właścicielki.
-Cześć! Idziemy poza tereny watahy?-Zapytałem.
-Jasne!
Już po chwili spaceru byliśmy poza terenami. Nagle usłyszeliśmy ciężkie kroki i ryk za nami. Natychmiast się odwróciliśmy :
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/ec/35/8b/ec358b1744ded0c75d5d43b06c311b59.jpg
Ogromne, pso-podobne stworzenie gnało w naszą stronę. Próbowaliśmy uciec, ale wpadłem do jakiegoś rowu, a dokładniej mówiąc ; Wpadła tam moja łapa. Nie mogłem jej wydostać.
-Pomóż mi!-Potwór był coraz bliżej. Katniss patrzyła na mnie przerażona. Raz zerkała na mnie, raz na potwora.  Mbwa-monster był coraz bliżej.
-Na co czekasz! Pomóż mi!-Wrzasnąłem. Katniss wrzasnęła do mnie :
-Przepraszam!-Po czym uciekła. Potwór ryknął. Zmieniłem się w gryfa i próbowałem odlecieć. Drapnął mnie ogromną łapą, pozostawiając mi na plecach ogromną ranę. Zawyłem z bólu. W końcu udało mi się odlecieć. Uniosłem się bardzo wysoko, gdzie potwór nie sięgał. Byłem wściekły na Katniss. Jak mogła mnie tak zostawić?! Poleciałem do jej jaskini. Akurat do niej wchodziła.
-Jak mogłaś?!!-Wydarłem się.
-Ren! Ja prze...-Zaczęła, lecz jej przerwałem :
-Nie potrzebuję twoich przeprosin! Jak mogłaś mnie tam zostawić?! Uciekłaś z podkulonym ogonem jak tchórz! Uasherati!-Krzyknąłem wkurzony.
-Co znaczy uasherati?-Zapytała.
-To znaczy po prostu kur*a-Rzuciłem. Polizałem lekko zranioną łapę, która wpadła mi do rowu i wyszedłem z jaskini.

<Katniss?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz