-Niecierpięburzyniecierpięburzyniecierpięburzyniecierpięburzyniecierpięburzy.. - mówiłam bez przerwy oraz bez zaczerpnięcia tchu. W końcu Cho uderzyła mnie w kark ze słowami:
-Ifus, opanuj się no!
-Nie chcę! - odkrzyknęłam i schowałam się w najdalszy, a zarazem najciemniejszy kąt jaskini. Szybko pożałowałam tej decyzji, gdyż pioruny zaczęły uderzać niebezpiecznie blisko niej.
<Chloe?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz