Szłam samotnie ścieżką. Słońce świeciło, ale nie miałam ochoty robić nic produktywnego. Wpadłam na jakiegoś basiora. CO JA ROBIĘ!? Spuściłam wzrok i uciekłam nawet na niego nie patrząc. Tak głupio się czułam... Co on sobie musiał pomyśleć? Trudno. Pobiegłam na łąkę. Usiadłam pod drzewem. Ptaki śpiewały dookoła. Chyba sobie lekko przysnęłam...
<Jakiś znudzony basior?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz