-Nie ma za co-rzekłam
-No to co idziemy gdzieś?-zapytał Ren
-Jasne-odpowiedziałam
Poszłam z Dhirenem i naszymi feniksami na spacer.To był najlepszy dzień mojego życia.
Prawdziwa przyjaźń przetrwa wszystko-pomyślałam.Razem z Renem pływałam i
rozmawiałam.Kiedy nadszedł zmierzch rozdzieliliśmy się i poszłam do
swej groty.Położyłam się i zasnęłam.Nastał ranek coś szturchał mnie
nosem był to Dhiren.
<Ren?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz